Świadectwo o mojej modlitwie różańcowej będzie bardzo smutne ale najprawdziwsze bo prosto serca . To o co prosiłam Maryję otrzymałam i nie bedę się powtarzać że warto się modlić tą Nowenną Pompejańską . Nowennę rozpoczęłam 13 maja w nocy ok 22 a skończyłam 5 lipca dotyczyła on a mojego powrotu do zdrowia i uzdrowienia moich ran sercowych które postały w wyniku niespełnionej wielkiej miłości do mężczyzny . Historia mojej miłosci jest długa i nie będę się rozpisywać długo . Mogę powiedzieć tylko tyle że mężczyzna który mial ożenić się ze mną wybrałl inną ożenił się z nią ze względu na dziecko bo rodzina mu kazałaaby tak zrobił gdyż tamta była wciąży i zrobiłby wstyd rodzinie.Wcale się nie kochali to jest jeden z tych przypadków gdzie ktoś się żeni bo ”MUSI” bierze ślub bo tak trzeba . Najsmieszniejsze było to ze rok po ślubie zaczeli się zdradzać i robią to do dziś. A ja zostalam sama w życiu pozbawiona domu rodzina samiutka na całe życie… z tą miłością . Kobieta która wyszła za mąż za mojego Jacka uwiodła go nabrała go na dziecko bo podobał się jej i był na wysokim stanowisku wykorzystała moją chwilową nieobecność. Doznalam takiej krzywdy że przypłaciłam to zdrowiem . Ta kobieta mnie załamała tak jej nienawidzilam nie mogłam żyć bylam w okropnym stanie po tym co mi zrobili . Wyobrażcie sobie jak się czuła byłam w szoku w takiej agoni ze myślałam że umrę. Taki stan trwał kilka lat .nie umialam się z tym pogodzic bo miłość była tak wielka chcialam się jej wyrzec wydrzeć z serca ale nie umialam.Zapominalam ale znów do mnie ten ból wracał czułam taki strach taką porażkę przegraną po której nie ma sensu dalej żyć bo po co skoro to co bylo mi przeznaczone się nigdy nie spełni . To co miało być, na co czekałam nigdy już nie będzie miało miejsca. To cierpienie zbliżyło ,mnie do Boga do różańca i do Maryji . Wiele razy prosiłam Matkę Bożą na kolanach aby uzdrowiła to moje cierpienie i ten ból . Wiele razy czułam jak Maryja ociera moje łzy i tuli mnie do matczynego serca ze swoją łaską najdoskonalszego ze wszystkich Matek pocieszenia . Nazwałam ja swoją Najważniejszą Matką bo od mojej rodzonej matki taiej czulości i pocieszenia nie doznałam. Wtedy gdy najbardziej potrzebowałam pomocy była tylko Ona niewidzialna postać z nieba.
Kiedy zacząć nowennę pompejańską?
Jeśli zaczniesz dzisiaj 07-04-2025 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 04-05-2025 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 30-05-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Najczęściej komentowane
Aktualizacja apki „Nowenna pompejańska i różaniec”
Grzegorz: W intencji rodziny
Wiktoria: Wybrałaś mi najlepszego męża
Krzysztof: Nie wierzyłem…
Elżbieta: Otrzymałam mieszkanie
Ostatnie komentarze
Najwyżej oceniane
Świadectwa na temat:
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia szkoła uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Tak mi przykro czytac przez co przeszlas!! Doskonale rozumiem Twoja sytuacje, bo przechodze przez podobne pieklo… Nie moge jednak zmowic jeszcze nowenny za siebie, bo sa inne sprawy, bardziej nagle niz rany mojego serca. Obiecuje, ze bede wspomjnac Cie w moich modlitwach, a ta ohydna rana zagoi sie I nie zatrzyma wiecej w osobistym rozwoju. Pozdrawiam cieplutko.
Kochana Anno dziękuję Ci za zrozumienie i modlitwę ja równiez gorąco Cię pozdrawiam
Do Łucji Zastanawiałam się czy ci odpisać, bo już basia i Ala wszystko to co mogło wydać Ci się niezrozumiałe w moim wpisie Wytłumaczyły Ci. No ale droga Łucjo, widocznie tak już sie przyjęło, ze mnie się tutaj atakuje za wszystko. I to nie ja obrazam godnośc ludzką swoim wpisem. To tacy panowie jak ten Jacuś obrażają godność ludzką. Ba! Nawet dwie godności ludzkie! Tego dziecka. I tej dz\iewczyny którą zdradził. A mi akurat nie musisz droga łucjo tłumaczyć co to jest godność człowieka i jaką wartość ma dziecko, Nie sądzę, zeby moja wypowiedz obraziła Maryję, raczej zachowanie jacka. Ale… Czytaj więcej »
Moja droga… widzisz on Cię zdradził więc ta miłość była bezwartościowa… zdradził Ciebie teraz zdradzają się nawzajem … po co marnujesz swoje serce dla takiego wolnego ptaka? Wspominasz, żalisz się, płaczesz, cierpisz… jak ktoś może spróbować uwierzyć że jesteś w stanie go pokochać jeśli wciąż żyjesz przeszłością… to nie była miłość bynajmniej z jego strony więc otwórz się by ktoś mógł obdarować Cię tą prawdziwą
Łucja nieznajoma dobrze napisała całkowicie ją popieram
Nieznajoma!!!!!Ratunku!!!!!Wołam STOP WULGARNOŚCI w słowach,ubiorach i czynach!!!!!!Dzieci się nie robi!!!!!!To są LUDZIE,którym rodzice dają Zycie!!!!!!
Robi się kanapki,prace domowe,porządki,itp.Razi mnie bardzo taki prostacki język.nie obrażaj godności ludzkiej taką obsceną!!!!Bo to przede wszystkim rani i obraźa CZYSTĄ MATKĄ NASZĄ -Maryję DZIEWICĘ,która NIGDY nie skalała się ani jednym złym słowem!!!!!,Ale świętości NIE SZARAGAC!!!!!”(St.Wyspiański ).
Łucjo, nieznajoma dosadnie i niestety prawdziwie określiła tym słowem postępowanie niektórych. To nie ona jest wulgarna, ale ci ludzie dla których bliskość i intymność niewiele znaczą, nie zastanawiają się nad swoimi czynami, nie chcą ponosić konsekwencji. cóż, jak to nazwać inaczej?
Basia, przeczytaj dzisiejszy wpis na blogu eremity
www eremmaryi blogspot com
Aneta przeczytałam
Kochani pomóżcie mi gdyż modlę się w pewnej sprawie modlą się księża z pogotowia duchowego i zakonnice i zamiast być dobrze jest nie tak jak chcę a dokłądnie na odwrót już nie mam siły tyle osób prosiłam o pomoc i nawet modlitwa duchownych nie pomaga .
trwaj i módl się. widocznie trudny problem i komuś się nie podoba modlitwa. nie poddawaj się.
No. Wszystkiego nie czytałam, ale wystarczająco dużo aby chwycic wątek. O ile dobrze zakumałam, to basia widzi problem jedynie w tym, ze jemu kazano się z tamta babą ożenić 🙂 . Czyli, ze gdyby przyszedł i powiedział, ze „sorry, zrobiłem dziecko innej babie, ale to Ciebie chcę na zonę”, to rozumiem, ze basię by zabolało, ale po jakimś czasie by przeszło i by została jego zoną. Tak? Sorry. Nie rozumiem tego płaczu. Gdyby do mnie przyszedł mój facet i poweidziałby ze zrobił dziecko jakiejs babie, i nawet błagał na kolanach , to i tak nasza relacja juz by nie mogła… Czytaj więcej »
Gdyby był ślub to i ja miałabym jasność, bo wiedziałabym, że to nie dla mnie i że nie moge tak zrobić, a ślubu nie było i niby można ale tak nie do końca, bo wiązać się z człowiekiem, który ma dziecko z inną nie jest łatwo, w dodatku moja rodzina jest tak bardzo temu przeciwna, moja mama by pewnie na mój ewentualny ślub nie przyszła. Właśnie dzisiaj jest 4-ty dzień mojej nowenny w intencji tej znajomości, a tu akurat taki temat poruszony na forum.
Magdo zasadnicze pytanie czy ty go kochasz i czy on cię kocha, skoro nie ma ślubu to reszta nie ma znaczenia, a rodziny nie słuchaj bo z rodziną się tylko dobrze na zdjęciach wychodzi, co nie znaczy że masz im robić na przekór. Jak to mówił św. Augustyn „Kochaj i rób co chcesz!”
Magdo, dziecko uważam nie jest żadną przeszkodą. Skoro ślubu nie było, on od kilku lat jest sam, Ty również to może warto dać sobie szansę. Musisz się tylko zastanowić czy jesteś w stanie zaakceptować fakt, że będziesz zmuszona dzielić się swoim mężczyzną. Wiadomo, że dziecko to obowiązek, wydatki, czas itp. Czy będziesz w stanie to unieść? Jeśli tak, powiem więcej, jeśli będziesz w stanie wspierać go w tym, aby był jak najlepszym ojcem, to nie masz na co czekać. Skoro matka tego dziecka dała sobie szansę i ułożyła życie z kimś, to czemu Wy nie możecie tego zrobić? Będziesz czekać… Czytaj więcej »
Polecam książkę O. Józefa Witko „Wołaj do Mnie a odpowiem ci” Modlitewnik twojego uzdrowienia. Jeżeli jeszcze mogę polecić inna książkę „Wprowadzenie do modlitwy i adoracji” Anne – Francoise Vater – jak dla mnie rewelacja. Wiele mi wyjaśniła. Z tego co czytam w komentarzach wielu z was wie o modlitwie to co ja odkryłam w tej książce.
Również i nienawiść, czy żal, czy bunt, czy nawet pretensje do Boga.
Podpisuję się pod komentarzem lulu, która podeszła do sprawy emocji bardziej filozoficznie, że uczucia są moralnie obojętne, ani dobre ani złe, one są dopóty, dopóki się w nas ludziach nie wypalą. A poza tym człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce.
Po co to zaraz wysuwać jakieś takie dziwne wnioski i miesząc komuś, dodatkowo jeszcze dołując. Poza tym ma prawo czuć nawet nienawiść do tego człowieka, bo to jest ludzkie, wiadomo, żeby tym nie żyła już zawsze, ale wiadomo, że to minie, czas leczy rany, ale ma do tego pełne prawo. Jesteśmy ludźmi. Zresztą nie każdy gniew czy złość jest zły. I nie należy nikogo za to też nikogo krytykować, bo jesteśmy ludźmi, a nie drewnianymi marionetkami.
Witam, postanowiłam napisać gdyż spotkało mnie coś podobnego, spotykałam się z kimś, potem okazalo się ze on ma dziecko nieślubne, musiałam zerwać kontakty, bo z kolei moja mama nalegała, nie chciała, żebym była z kimś takim, byłam jeszcze troche młodsza niż teraz (prawie o 10 lat) On od kilku lat nie ma nikogo, ja właściwie też nie, utrzymujemy kontakty, często rozmawiamy. Tamta dziewczyna wyszła za mąż, a my jesteśmy osobno włśnie ze względu na nią, jego dziecko, moich rodziców, zranienia. Jeśli mogę zapytać, co o tym myślicie, może mi to pomoże poradzić sobie z tym. Dziękuję, pozdrawiam.
magda a co ci dyktuje serce?
Magdo pierwsza sprawa, to czy on ma ślub kościelny z tamtą kobietą. Jeżeli tak, to sprawa jest raczej oczywista. Jeżeli nie, to szczerze mówiąc nie wiem, czy sa jakieś przeciwwskazania, najlepiej poradzic się zaufanego księdza.
Ewo dziękuję Ci za te slowa
Basiu, strasznie idealizujesz swojego byłego narzeczonego. A prawda jest taka, że zranił Ciebie tak samo mocno jak jego obecna żona. Chyba że zdradził Cię raz (wtedy mogę uwierzyć, że ona go zmanipulowała, dodała czegoś czy nie wiem co – zgłupiał na chwilę) ale jeśli Cię zdradzał, to nie ma sensu go idealizować… Bo może się okazać że kochałaś wyobrażenie o Jacku a nie prawdziwego Jacka. Przykro mi że tak piszę, bo i tak wszyscy tu Ci podkreślają, że tak jest… Wydaje mi się, że trzeba prosić Boga o uzdrowienie z tego uczucia, bo hmmm może i Jacek był Ci „przeznaczony”… Czytaj więcej »
A swoją drogą ten Jacek to straszny tchórz, a ty Basiu zasługujesz na odważnego i dorosłego mężczyznę, a nie na takiego który żyje tak jak mu mamusia rozkaże.
lulu tak zgadzam się straszny z niego tchórz jego tez nienawidzę i myślałam że go zabiję
Basiu, mnie ktoś mądry kiedyś powiedział: chcesz być szczęśliwa? Przebacz.
Aneto ja poprostu nie umiem ani przebaczyć ani być szczęśliwa nigdy nie zapomnę tej kobiecie co mi zrobiła bo mi zniszczyła całe moje zycie i całą przyszłość przez nia nie założę nigdy rodziny ani nie będę miała dzieci i domu
Możesz więc cała należeć do Boga – może taka jest Jego wola – różne są koleje losu i różne genezy powołania, chodzi tylko o to żeby iść drogą – która Panu się będzie podobała, oddaj swój los w ręce Boga, pozwól sobą pokierować, stłum w sobie uczucia, które nie mogą podobać się Bogu, wtedy zaznasz łaski i doświadczysz cudów, ale nie Ty o tym zadecydujesz, bo nie jesteś Bogiem i dobrze, nie musisz się wysilać, żeby myśleć, daj pomyśleć za siebie Bogu i pozwól się Jemu sterować, w echu dobrych ludzkich rad, które mają Ci pomóc zagłuszyć te złe podszepty.… Czytaj więcej »
Joanno dzięki Ci jesteś chyba aniołem
jak czytam „stłum uczucia” to krew się we mnie gotuje ze złości, ja się boję ludzi którzy tłumią w sobie uczucia
Nie udzielaj juz rad Lulu, bo dolewasz oliwy do ognia….i zdajesz sobie z tego doskonale sprawe!…Robisz to celowo Basi, w najgorszym wydaniu, nikt nie jest tutaj taki jak ty! Siejesz zamęt i zło!
A dlaczego ona ma tłumić swoje pragnienia? Czy to, że nie udało się jej z tym facetem, oznacza, jakoby tego, ze małżeństwo nie jest jej powołaniem? Bo nie wyszło jej z kimś tam…To znaczy tyle tylko, że została oszukana i zawiedziona. Jak wielu ludzi, który czekają na miłość. Skoro w sercu odczuwa pragnienie założenia rodziny i posiadania dzieci, to znaczy, że jest to jej powołanie. I pragnienia od Boga. A Ty każesz jej Joanno, by działa wbrew swojej własnej naturze, uczuciom. Złe pojmujesz pojęcie woli Bożej i powołania. Złe są być może pragnienie zemsty, żal i gniew, ale nie każdy… Czytaj więcej »
Basiu nie nadużywaj słowa nigdy. Nigdy nie mów nigdy
lulu chyba mam już dość tych wszystkich chłopów nie umiałabym już chyba kochac innego nie wiem czy to strach czy obojętność wiem tylko ze straciłam tylko dochodząc do siebie moją młodość która odwzajemniła mi się tylko bólem i rozpaczą a powinna byc przeciez wspaniała
Basiu czuje podobnie, chociaż to nie przez zawód miłosny, ale mogę powiedzieć to samo, mam dość tych wszystkich chłopów, nie umiem ich kochać, ja wiem że to strach, ja straciłam swoje dzieciństwo i młodość, zeszły tydzień cały przejęczałam i użalałam się, tu na forum też. Teraz widzę że mi to przechodzi przechodzi powoli, czyli trzeba to wszytko przeżyć, żal, złość, smutek, nie udawać że się nic nie stało, a potem to mija. Będę się za ciebie modlić, jak inni tutaj się modlą za mnie. Jeszcze będziemy szczęśliwe, zobaczysz, nie wiem kiedy ale będziemy.
Basiu , rozumiem Twój ból ale jak dla mnie przesadzasz z tym swoim „nigdy ” Po pierwsze w okolicy oprócz Jacusia napewno jest jeszcze wielu facetów . Po drugie , napewno jesteś kobietą atrakcyjną , inaczej Jacuś by się za Tobą nie oglądał po trzecie wykształcona , w kierunku prestiżowym Po czwarte powinnaś poćwiczyć przed lustrem wybaczanie . Najlepiej od razu . Napisz sobie na kartce i przyklej na lustrze „Jacku i zołzo ( użyj imienia ) wybaczam wam Jacku i zołzo wybaczcie mi za to co Wam zrobiłam myślą ( zakładam , że łoże madejowe to raczej była rozgrzewka… Czytaj więcej »
Józefie dzięki za radę ale do końca życia będę to pamiętała ja umiem się uśmiechać problem tylko jest z tym że strasznie boje się samotności i po tym raczej juz nikogo nie spotkam bo raczej nikt juz nie odbuduje swiata moich uczuć jaki budowałam przez całe życie myśląc o małżeństwie i rodzinie i chyba raczej jest za pózno chyba ze zdarzyłby się prawdziwy cud
Może powinnaś pójśc na mszę o uwolnienie i o uzdrowienie. Mnie bardzo pomogły w uwolnieniu się z takiej złej relacji:) chociaż najwięcej dała mi Nowenna w intencji tego chłopaka, o wypełnienie woli Boga w jego zyciu.
E.zło jest opętaniem ale i miłość tak samo i nie mamy nato wpływu nie wiem jka się to dzieje
lulu dziękuję Ci i życzę Ci szczęścia
Zabić należy w sobie złe uczucia, bo nienawiść jest czymś złym, z tego pożywkę ma … wiadomo kto, niestety zasług – pielęgnując takie uczucia w sobie, nie wzbudzamy u Pana Boga, ani współczucia, bo otrzymujemy dokładnie to, co rozdajemy, albo czym zioniemy.
Joanno jak tu nie można być wsciekłym i złym na kogoś kto robi takie świństwo
Można być, ale trzeba tą wściekłość w sobie zgłuszyć, trzeba zacząć myśleć o sobie, a nie być uczepionym jak rzep psiego ogona kogoś, kto na naszą miłość nie zasługuje, bo wciąż nas rani, no chyba że jest się sadomasochistą i sprawia nam to przyjemność, ale w takim razie po co te żale ?
Basiu jak Ty mogłąś to wszystko przeżyć ja podobnie jak ty bym tego nie zniosła wierzę Ci że ta kobieta Cie skrzywdziła małpa jedna
Mój komentarz oczekuje na zatwierdzenie, prawdopodobnie ze względu na wyraz, który jest na indeksie, który pozwoliłam sobie dla porównania użyć
Joanna ja przez takie myślenie o mało co w poważną depresje nie wpadłam!!!! Uczucia nie są ani dobre ani złe!!! są moralnie obojętne!!! uczucia są w człowieku pozytywne i negatywne, to jest naturalne, uczucia odchodzą kiedy się wyrażą, kiedy się objawią, wtedy mijają. Człowiek ma prawo być wściekły i zły tak jak ma prawo być radosny i dumny. Jeżeli ktoś narusza zasady to mam prawo być wściekła i to nie jest ani dobre ani złe, normalna reakcja człowieka, który broni swoich praw, jak ktoś nie umie zapanować nad złością i zabija drugiego człowieka to wtedy dopiero jest złe, zły jest… Czytaj więcej »
Ty sie lulu lecz! Nie dawaj takich rad Barbarze bo to chore! Dziewczynie potrzeba ukojenia a nie podżegania w rozpaczy…..Opamiętaj sie kobieto lub mam watpliwości czy kobietą jesteś…….Boże! Twoje rady to rady szaleńca !
Czesia jest mi bardzo przykro. Oświadczam ci, że nie jestem chora psychicznie, a twoje stwierdzenie Czesławo jest formą przemocy i są krzywdzące dla mnie. Myślę, że uważasz mnie za kogoś kim nie jestem, za jakiegoś gościa z onetu, który cie prześladuje i tylko dlatego ci wybaczam, ale nie masz żadnego prawa rozkazywać mi że ma się leczyć sugerując, że jestem wariatką.
lulu nie przejmuj się dzięki Ci za Twoje rady lubie je pisz dalej dzięki również za rady Wszystkim i wysłuchanie mojej Historii którą nosiłam w sercu tyle lat jest mi lżej i dziękuję Wszystkim tu piszącym na mój temat kocham Was Wszystkich i dziękuję za wsparcie
Nie mam zamiaru już więcej głosu zabierać w sprawie Basi. Niech dalej uważa Jacusia za nieskazitelnego i ciebie lulu za prawdziwie i uczciwie współczującą osobę.Bardzo mnie zdziwiło, ze to ciebie uważam za gościa z Onetu mnie prześladującego. Lulu, doprawdy, przeceniasz siebie!. Akurat kogoś innego miałam na mysli. Nie będę z tobą wchodzić w szczegóły ale ten pan ma 41 lat i nie tylko mnie podsłuchuje, nie tylko moja pocztę przetrząsa ale innych kobiet też! Człowiek ten ma takie mozliwosci, jest adm. Onetu i nazywa sie Roman Ptak. Poznałam tego pana na kursie komputerowym , który wówczas prowadził, było to u… Czytaj więcej »
Nie, uczucia nie są po to, by je tłumic, ale po to, aby je przeżyć, one i tak same miną, ale najpierw trzeba pozwolić im się wypalić i nie przerywać naturalnego procesu, bo nie da się i nie można działać wbrew naturze. Ona przecież nie będzie żywiła tych uczuć wobec tego człowieka wiecznie. Uczucia jako uczucia są i będą zawsze, bo taka jest konstrukcja i istota człowieka. I one mijają, tak jak wszystko inne mija.
Chyba , że są karmione cały czas , to wtedy moga być z człowiekiem do końca jego dni . Naturalnym procesem jest żałoba . Widoczne to jest po każdym pogrzebie . Ale najważniejszym elementem żałoby jest stypa . Czyli usiąść z bliskimi ,powspominać zmarłego , pośmaić się z różnych sytuacji a nie tylko płakać . Płacz jest potrzebny , ale na końcu stypy powinien zapanować spokój . Człowiek powinien się wyciszyc i przyjąć to co się stało . Oczywiście następne dni nie są radosne , smutek wraca , ale już nie jest tak mocny , jak na początku . W… Czytaj więcej »
Paruzja (ponowne przyjście Jezusa) „I ponownie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych, a królestwo Jego nie będzie końca.” (Credo Nicejskie) Zapewne każdy z nas zna dogmatyczną prawdę o paruzji czyli o ponownym przyjściu na ziemię Jezusa Chrystusa. W swoim pierwszym przyjściu Jezus przyszedł jako Dar Boży, umierając na krzyżu dla naszego zbawienia. Jego zadaniem, było również wypełnienie pisma. Jezus powiadał w czasie kazanie na górze: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić.” (Mt 5,17) Drugie przyjście Jezusa, ma być przyjściem w chwale, zarazem ma być osądzeniem ludzi z tego jak odpowiedzieli na dar… Czytaj więcej »
Dlaczego mężczyźni robią takie straszne rzeczy? Jak się kogoś kocha to nie sprawia się tej osobie cierpienia. Jak można żyć ze świadomością, że komuś (bliskiemu?) zrobiło się tyle złego? Nie rozumiem tego
Gosiaczek dlatego ponieważ nie kochają. W większości mężczyzną zależy na seksie i do tego tylko potrzebują kobiety. Faceci oczekują seksu a kobiety miłości taki jest ten świat. Oczywiście nie wszyscy są wyjątki, podobno, ale takiego to trzeba ze święcą szukać, łatwiej wygrać w totka, większe prawdopodobieństwo, a jak się będzie miało kasę to i więcej mężczyzn się zainteresuje. O początku światem żądzą trzy żywioły, miłość, seks, kasa.
Lulu !….za długo przesiadujesz na Onecie. Onet tez prowadzi pewien rozwiązły pan , ktory zaczał sie mocno udzielac na Nowennie Pompejanskiej. Mnie podsłuchuje w telefonach, czyta moją poczte, łazi jak cien za mna. Wysmiewa moje odmawianie Nowenny i tutaj pozwala sobie dawać rady….ba! i jeszcze jaki dowartościowywany jest przez niektóre panie. A tak naprawdę to wilk w owczej skorze……Boże!
raczej władza, seks i kasa. Na miłość nie ma miejsca. To zwykła chemia trwająca przez jakiś czas w człowieku.
a kobiety tego nie robią? kobiety nie ranią? nie zdradzają? bądźmy obiektywni.
też racja
Basiu , nienawiść jak i miłość wracają . Niekoniecznie pod postacią tych samych ludzi , ale wracają . Piszesz , że on był przeznaczony dla Ciebie . Myślę , że nie był . Piszesz , że po roku zaczęli się zdradzać , ale on jej nie zdradzał z Toba , tylko z jeszcze inną . Inaczej mówiąc Ty go kochałas , ale on Ciebie nie , tak czy siak byłabyś teraz na miejscu Twojej konkurentki , która myslała , że wygrała los na loterii . Podkreślenie tego losu czyli , wysokie stanowisko etc, jest takie dosyć wymowne . Postrzegam tego… Czytaj więcej »
Józefie mądre słowa
Józefie on tez mnie kochał ale napisałam że ze względu na dziecko i swoją pozycję i stanowisko oraz nacisk rodziny się ożenił z nią i jak tu nie nienawidzić kobiety która podstępnie odbiera mi kogoś …
A to dziecko to jak jej zrobił? że się tak brzydko zapyta. Upiła go? Zmusiła? Jak był nieprzytomny? Jaki podstęp zastosowała?
lulu tak się głupio pytasz a skad wiesz że tak włąśnie nie było gdyż sa takie kobiety podsyępne które jak im się ktoś spodoba i jeszcze ma wysoką pozycję społeczną to potrafia zrobić wszystko przecież nie jestęś dzieckiem i wiesz doskonale że niektóre tak robią
ok masz rację
basiu, to niech sobie ten Jacek (czy jak mu tam) sprawdzi czy to oby na pewno jego dziecko 🙂 . Skoro ona taka przebiega, to może go złapała na nie jego dziecko 🙂 ?
ale ślub był, więc co za różnica
nieznajoma wszystko możliwe że tak było i rzeczywiście masz rację że tylko Bóg nas nigdy nie zdradzi i tylko Nim można polegać i teraz tylko Bóg się dla mnie liczy więc o nim tylko myślę
„ale ślub był, więc co za różnica” No jak to co? Własnie ze różnica. Jeśli powiedziała mu ze to jego a nie jego, to to kłamstwo jest podstawą do unieważnienia tego ślubu! Wiem, bo taki przykład miałam u dalekiego wuja!
To jest kłamstwo na którym chce sie budować małżenstwo.
Basiu ” nie rozwiąże problemu umysł , który go stworzył ” Widac wyraźnie , że nienawidzisz tej dziewczyny . Być może są to jakieś sprawy zaszłe z lat wcześniejszych , sama wiesz najlepiej , kiedy Ci ona zaszła za skórę . To co mogę o Tobie powiedzieć , to widać , że jesteś osobą silną , ale wpadłaś w sidła Jacusia . Usprawiedliwienie jego , że on niewinny , że to ona wszystko zrobiła nie działa na mnie , jak również na pozostałych tutaj wypowiadających się płci męskiej . Nie chcesz jednak uznać naszego zdania , że Jacek to nadal… Czytaj więcej »
Józef, lubię czytać Twoje komentarze. Mądry z Ciebie facet.
Józefie to prawda poczułam się taka upokorzona i przegrana to chyba największa porażka jaka mogła mnie spotkać
Myślę Basiu że dokladnie przeanalizuj słowa Józefa i innych tutaj zebranych i na spokojnie gdy emocje troszkę bardziej opadną postaraj się wszystko układać … wiem powiesz łatwo wam mówić… ale nic łatwo nie przychodzi zwlaszcza jezeli chodzi o wartościowe sprawy…
MICHAEL moje emocje opadaja juz kilka lat z tego mimo wszystko dzięki Ci za przeczytanie mojego świadectwo i za fatygę w udzielaniu rad wiem że pwinnam zapomnieć o nim
Ty lulu jesteś zgorzkniała. Na ONECIE podyskutuj! Chyba na niewłasciwą stronę weszłaś, a twoje rady rozmijaja sie ze szczeroscią do osoby pokrzywdzonej. Niestety! Nie wierze, ze Basi szczerze współczuwasz…..Swoje uwagi na mój temat dla siebie zachowaj! Moją córką mogłabyś być…trochę szacunku, drogie dziecko!
Żenujące są te pocieszenia- będziesz szczęśliwa.
Heh, bądź cierpliwa Basiu, po 60- tce poznasz kogoś i założysz rodzinę, urodzisz dzieci itd. itd.
Posłuchaj Basia, tyle osób próbuje ci delikatnie uzmysłowić, że ten twój Jacuś to po prostu drań!. Jesteś tak rozgoryczona, to rozumiem, ale na Jacusiu świat się nie kończy. Zniszczysz sobie zdrowie, a jak spotkasz miłość prawdziwą, to ją przeoczysz. Nie napisałam, żeby ci dopiec, bo sama przeszłam zawód miłosny, kupę lat temu. Latami rany sie nie mogły zagoić. Straciłam zdrowie. Dzisiaj mi nikt tego nie wróci i moge tylko żałować swojej głupoty. Jestem dla ciebie Barbara być może za szorstka, ale to dla twojego zdrowia tak napisałam i dla twojego dobra. Znajdz sobie Basia jakaś pasje, zajmnij sie czymś, poszukaj… Czytaj więcej »
Czy warto płakac za kimś kto juz przed ślubem nie był ci wierny ? Obwiniasz ją a dlaczego nie jego .Po tym co napisałas to on ma zły charakter .Ciesz sie ze Bóg czuwał nad Tobą i nie dał Ci go za męża .Pewnie było by z wami tak jak z jego małzenstwem .Ty będziesz jeszcze szcześliwa .Bądz cierpliwa.
Krysia jego też obwiniam ale ona jest takim typem kobiety która zrobi wszystko jak ktoś się jej spodoba romansowała nawet z człowiekiem którego uczyła wiem o tym bo było bardzo głośno o niej jak jest dlatego mam jej za złe że to mi zrobiła a on również przystojniak podobał sie kobietom a one jemu dlatego z’nimi romansował . Mamusia mu tak kazała się żenić znana we wsi ”świątobliwa” kobieta której synuś zrobiłby wstyd i nie pasowałoby dlatego kazała się im żenić chociaż mógł tego nie robić bo ona mogła zostac z dzieckiem sama i jeszcze znalazłaby sobie kogoś , gdyż… Czytaj więcej »
Basiu, sama sobie zaprzeczasz. Napisałaś, że bardzo się kochaliście, a za chwilę, że flirtował z innymi, bo one mu się podobały i wiedział, że jest przystojniakiem. Coś tu się nie zgadza. Jak się kocha, to nie widzi się świata poza tą osoba i nie trzeba z nikim flirtować. Nie czuje się takiej potrzeby.
Przejrzyj na oczy. Nienawiść do niczego dobrego Cię nie zaprowadzi. On nie był taki wspaniały, jak go widzisz i opisujesz. Zejdź na ziemię i zacznij żyć, bo naprawdę szkoda czasu na rozpamiętywanie i nienawiść. Powodzenia
Dokładnie, moim zdaniem powinnaś się cieszyć, że z nim nie jesteś. Skoro będąc z Tobą (i podobno Ciebie kochając) „zrobił” dziecko innej, po ślubie też zalicza kobiety to myślisz, że będąc w małżeństwie z Tobą byłby Ci wierny? Wątpię. I co, odpowiadałoby Ci takie życie? Nie zwalaj winy tylko na tamtą kobietę, do tanga trzeba dwojga, żadne omamienie, zmanipulowanie go nie tłumaczy.
Nikita sama już nie wiem co mam myśleć ale przeżyłam swoje i myślałam że umrę z tego powodu a na dodatek jeszcze przez niego odeszłam z dobrej pracy którą miałam zagwarantowaną chyba do emerytury czyli przeżyłałam dwie straty i odtąd moje życie wygląda poprostu do d…
Ja myślę, że ty tej kobiety nie powinnaś nienawidziec, ale jej serdecznie podziękowac, bo mogłabyś byc na jej miejscu. Wiem, każda zdrada boli i rozwala nam życie, ale pomyśl, co byś zrobiła, gdybyście byli małżeństwem i mieli dziecko? …
Wiesz co, Baska…jestes po prostu męcząca. Idź do lekarza psychiatry niech ci odpowiednie leki przepisze. Nie zamęczaj ludzi na forum, bo ewidentnie można wyczuć, ze z tobą jest coś nie tak.Masz chora psychikę. Powodzenia w leczeniu!
To Ty się wybierz do psychiatry bo z Tobą coś nie tak. Ubzdurałaś sobie, że jesteś tak ważną osobą, która prowadzi tak interesujące rozmowy telefoniczne, które trzeba podsłuchiwać…
Droga Czesiu a to się odezwałaś dzięki czy zaradę z której jednak nie skorzystam ja tylko napisałam świadectwo o NP i nie miałam na celu nikogo zamęczać bo kazdy zabiera głos w dyskusji z włąsnej woli a jezeli Ciebie to męczy to najlepiej jak wogóle nie będziesz czytac swiadectw skoro się nimi irytujesz marnujesz tylko czas
Stwierdzam, że ten Jacek to też niezle ziółko. Gdyby Cię naprawdę kochał nie rzuciłby Cię dla pierwszej, lepszej. Nie wiem czemu kobiety są tak głupiutkie i winią inną kobietę za rozpad związku. Jak facet kocha to inną babę przegoni. Taka prawda.
nieznajoma to ty?
Moim zdaniem, Basiu za bardzo usprawiedliwiasz narzeczonego. Dorosły mężczyzna nie jest torebką cukru, czy mąki, która musi stać na półce bo ją tam postawią. Wybrał inna kobietę nie ciebie, ale do ślubu nikt go „karabinem” nie popędzał. Dziękuj lepiej Matce Pompejańskiej, ze to nie ciebie zdradzał po ślubie jak tamtą kobietę. Mężczyzna jak kocha kobietę całym sercem to mimo przeszkód żeni się z nią. Niech ci lepiej” łuski z oczu opadną „i teraz popatrz na swoje życie trzeźwym okiem. Dosyć tej bezdennej rozpaczy. Odmawiaj Nowennę w podzięce Maryji, ze ciebie ominął los małżeństwa z takim typkiem. Proś Mateńkę o ochronę… Czytaj więcej »
W 100 % zgadzam się z opinią Czesi… mimo ze jestem facetem żonatym to wiem doskonale że w prawdziwej miłości nie ma miejsca na zdrady , nieufność i brak szacunku… w prawdziwej miłości czlowiek się doskonali i głęboko przeżywa każdą drobną sprzeczkę myśląc tylko o tym aby pojednać się na nowo… módl się o prawdziwą miłość która bedzie przede wszystkim odwzajemniona… pozdrawiam Cię serdecznie:-)
MICHAEL ja juz poprostu nie wierzę w uczucie i miłość po tym co mnie spotkał mój ból i cierpienie zabiło wizję jakiejkolwiek miłości i poprostu nie wierzę że jeszcze kogoś spotkam skoro na swiecie dzieja się takie paskudne i ochydne rzeczy i takie kobiety które odbieraja innym meżczyzn zasługuja na potępienie mają taka małą wyobraznię są takie bezszczelne płytkie i głupie
Pamietaj nadzieja umiera ostatnia …czasami coś przekreślasz a w najmniej oczekiwanym momencie diametralnie zmienia się twoje życie pod warunkiem że wierzysz i ufasz Panu… znam pare osób z podobnymi problemami co ty które nie widzialy sensu zycia itd dzisiaj są w szczęśliwych Związkach i małżeństwach… tak jak tutaj Józef podkreślił gdyby cię naprawde kochał nie zdradził by cię brnął by przez życie z tobą a gadka typu:koch cię ale Muszę ożenić się z inną tylko podkresla jego cynizm i niedojrzalość do prawdziwego zwiazku, , małżeństwa i rodzicielstwa… a sama widzisz jak wyglada jego zwiazek obecnie a kto w tym wszystkim… Czytaj więcej »
Michael a skoro mnie nie kochał tylko tamtą to dlaczego potem jej nie chciał a ona Jego to między nimi tez nie było miłosci i tu nie zgadzam się ze mnie nie kochał podkreślam że on ago omamiła zmanipulowała a potem jeszcze rodzina która kazałamu się żenić czyz uważasz że takie rzeczy się nie dzieją żeto takie współczesne mezalianse a inni cierpią przez nich i mają zniszczone życie jak ja mam kochac teraz innego jak byłam przekonana ze to jest moje przeznaczenie i tak wielkiej miłości nieda się poprostu tak zapomnieć i wydrzeć z serca nie umiem tego wytłumaczyć ale… Czytaj więcej »
Te wszystkie zdrady, to takie połechtanie po mózgu, że w oczach kolejnej osoby, która jest bardziej atrakcyjna – pozornie, od naszego partnera jesteśmy bardziej docenione, dowartościowane, słyszymy inny tembr głosu zafascynowanego nami, i w ogóle takie z nas gwiazdy filmowe, żyjemy wg nie sloganowego scenariusza, albo właśnie wg takiego, jak Kopciuszek, jak z bajki, niewiarygodnego, upojeni tym łechtaniem po mózgu, nawet bez alkoholu, albo dla wzmocnienia idąc w koszty z alkoholem, prezentami i fizycznym najpierw wysiłkiem, a potem odprężeniem. Ale niestety nienasycenie wraca jak bumerang, dochodzi znudzenie i wymyślanie kolejnych atrakcji, czyli brnięcie w kłopoty finansowe, zdrowotne, nie mówiąc już… Czytaj więcej »
Wiesz czytając twoje odpowiedzi muszę stwierdzić że nie jest w stanie ci nikt pomoc tak po ludzku… żadna pociecha , zaden argument gdyż jesteś tak ślepo zakochana i zarazem zaslepiona nienawiścią do tej kobiety że w twoich oczach ten mezczyzna jest czysty jak łza jest ofiarą tej bazdusznej kobiety która go upila omaniła a on cały czas cię bardzo kochał nawet będąc z nią w łóżku… mam nadzieje ze kiedyś zrozumiesz w jakim położeniu jesteś i jak patrząc z boku wyglada twoja sytuacja …
Basia masz rację, ja rozumiem twoją złość, żal, masz do niej prawo, straciłaś to co kochałaś, tylko nie tkwij w tym w nieskończoność, kiedyś trzeba się podnieś i iść dalej mimo to. Jak chcesz się wykrzyczeć tutaj to proszę bardzo, ja tak zrobiłam i trochę pomogło.
A modlisz się, by w świecie nie było rozpasania seksualnego, wczesnej inicjacji seksualnej, pornografii, zdrad małżeńskich, nawet pozornie niewinnych flirtów od których już tylko krok do eksperymentów i do siania zgorszenia wśród znajomych, do kabaretowego używania sobie i kpienia z wierności małżeńskiej i drwienia z prawd wiary i kościoła, do gwałtów, pijaństwa i tego wszystkiego co ludzi pozbawia godności. Powiecie może, każdy wiek ma swoje prawa, teraz tak mówisz, a swoje przeżyłaś, Magdalena mogła być święta, ale jest bogata w doświadczenie i jej łatwo się zachowywać jak pies ogrodnika, że sama nie weźmie i innemu będzie odradzać wstępowanie na drogę… Czytaj więcej »
JOANNO my nie odpowiadamy za grzechy innych, piszesz tak jak by basia była sama sobie winna temu bo się nie modliła za to żeby na świecie nie było rozpasania seksualnego, wczesnej inicjacji seksualnej, pornografii, zdrad małżeńskich, nawet pozornie niewinnych flirtów od których już tylko krok do eksperymentów i do siania zgorszenia wśród znajomych, do kabaretowego używania sobie i kpienia z wierności małżeńskiej i drwienia z prawd wiary i kościoła, do gwałtów, pijaństwa i tego wszystkiego co ludzi pozbawia godności. Nie zwalaj odpowiedzialności za całe zło na jednego człowieka.
Pytam tylko, czy ludzie modlą się ogólnie za całą ludzkość, żeby takich rzeczy nie było ? To pytanie kieruję do każdego z nas, byśmy sobie uświadomili, że odpowiedzialność za to co spotykamy w świecie jest brakiem pragnienia w odniesieniu nie tylko do jednej – naszej osoby, ale do każdego człowieka – dziecka Bożego. Skoro nie wszyscy są wierzący i modlący się, osłabiają w ten sposób nadejście Pana Jezusa, by że tak powiem, mógł nam miłościwie panować, nie musząc nikogo strącać do piekła. To tak jak w przypadku rodzica wychowującego dziecko, nie wolno nam tracić nadziei, że ponosząc trudy wychowawcze znajdziemy… Czytaj więcej »
Nie ma czegoś takiego jak miłość! Ludzie zdradzają siebie nawzajem od początku świata. Tak było jest i będzie nawet jakby pornografia nie istniała lub inne formy rozrywki seksualnej.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że nie ma czegoś takiego jak miłość? Bo ty jej do tej pory nie zaznałeś…..pośród pań z półświatka , na pewno miłości nie znajdziesz. Są pary, które przeszły razem przez trudy życia i nie zdradzały się. Tam gdzie nie ma miejsca dla Boga tam jest jak jest.
i tam gdzie był Bóg były zdrady. Tu już nie ma znaczenia czy para jest wierząca czy nie bo miłość nie istnieje. Nie mówię tego tylko z własnego doświadczenia ale również z obserwacji.Baby co wierzą w tą durną miłość później cierpią.
Czy miłość jest czy nie to kwestia wiary, tak jak w Boga. Ja nie wierze w miłość
lulu to nie ja nieznajoma
Ej! A co WY z tą nieznajomą 🙂 ? To nie ja. Ja tam nie mam takich problemów. Szczerze współczuję Basi. A osobiście uważam, ze nie wolno aż tak bardzo uzależniać swojego zzycia i siebie od drugiej osoby, aby jej zniknięcie ewentualne nie stało się tragedią zyciową. Tak wiem. Zaraz mi napiszecie, ze widocznie nigdy nie kochałam i nie wiem o co chodzi. Wiem o co chodzi. Dlatego Wam piszę, ze sensem i celem istnienia jest Bog, a nie drugi człowiek. Jezus Chryztus mówi, ze od każdego człowieka spotka was przykość, każdy człowiek Was zdradzi w jakims tam sensie, a… Czytaj więcej »
Zgadzam sie z tobą. ŻADEN człowiek, nie powinien byc wyżej niż Bóg. A w momencie, kiedy mówimy, że zycia sobie bez tej drugiej osoby nie wyobrażamy, tak właśnie jest, bo w naszym życiu nie może zabraknąc tylko Boga, inni ludzie powinni nas tylko wspomagac na drodze do niego.
Jeśli ożenił się pod przymusem rodziny to ślub jest nieważny – takie prawo kanoniczne.
Wiem o tym ze przymus jest przeszkodą która jest podstawą do stwierdzenia nieważności małzeństwa gdyż jestem prawnikiem i znam prawo ale Nikita ja nie mogłabym tego zrobić ze wzgledu n adobro Jego dzieci czyli nie byłabym wstanie rozbić rodziny .
Smutne to co piszesz, i przykro jest, kiedy się czyta jak ludzi dosięga zło niezawinione i skutki decyzji innych ludzi ranią Twoje serce. Ale wierzę, że właśnie w ramionach Jezusa i u kolan Najświętszej znajdziesz ukojenie 😉 Heh, kiedy czytałam Twoje świadectwo pierwsza myśl „Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu – w piecu utrapienia „. trzymaj się i pamiętaj, że Bóg Cię kocha. I idzie przed Tobą 😉