To moja trzecia modlitwa pompejańska.Każda w intencji zdrowia,każda na innym etapie choroby…Jestem młodą osobą,mam rodzinę,dzieci…jakiś czas temu usłyszałam okropną diagnozę..złośliwy rak piersi…milion myśli, strach, łzy,co dalej…
W dniu gdy się dowiedziałam o diagnozie z kieszeni wypadł mi różaniec,który jakiś czas wcześniej tam wsadziłam…zaczęłam 3 Nowennę Pompejańską w intencji uzdrowienia z choroby…tak się złożyło,że w dzień operacji mastektomii kończyłam część błagalną,dzień po operacji odmawiałam część dziękczynną… zostało mi jeszcze 5 dni nowenny,czekam na wyniki wycinka i dalsze leczenie…co mi dała ta modlitwa?
Taki spokój,takie poczucie że nie jestem sama,jakby ktoś otulał mnie płaszczem,na stole operacyjnym byłam spokojna, zasypiałam wręcz z uśmiechem…czuję że Matka Boża czuwa nade mną ,daje mi nadzieję, zsyła na moją drogę dobrych ludzi, wręcz aniołów…wierzę że błagam też łaskę zdrowia…