„Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie” …Ostatni rok był dla mnie bardzo ciężki . Dowiedziałam się że mój mąż jest hazardzista, że ma olbrzymie długi. Nieznajome tel, pukanie do drzwi, stany depresyjne, płacz i jeden wielki lęk przed „Jutrem”. W głowie jedna myśl : „dlaczego ja, za jakie grzechy spotkała mnie taka tragedia”kotłowało mi się tysiące myśli co robić … Przemęczona całą tą sytuacja postanowiłam wnieść pozew o rozwód. W dniu 15.08 ( święto NMP) stało się coś dziwnego … cały dzień kłębiły mi się myśli aby tego nie robić. To był tak silny stan że nie mogłam się od tego „uwolnić” . Próbując uciec włączyłam tv a tam program publicystyczny ocaleni- temat hazard i osoby które wyszły z tego wstrętnego uzależnienia. Wypowiedzi osób sprawiły, że płakałam jak małe dziecko … Kładąc się spać kolejny dziwny zbieg okoliczności :na youtubie wyskoczyło mi: świadectwo jednej z Pań, która zawierzyła swoje troski w nowennie pompejańskiej. Pomyślałam sobie ” co jest” gubiłam się we własnych myślach, bo nie wierzyłam, że w jednym dniu miałam tyle czytelnych znaków. Zaczęłam interesować się Nowenną, sposobem jej odmawiania. Pierwsze podejście nieudane, spróbowałam drugi raz i trwam , dzisiaj jest piękny 45 dzień 😉 Odkąd zawierzyłam swoje troski i zmartwienia kochanej mateczce życie stało się przepełnione cudami … to jest coś niesamowitego …. mąż pojechał na terapię, dostał pracę, a ja stałam się bardzo wyciszona i spokojna . Pozew rozwodowy oczywiście wycofałam, walczę o męża bo wiem, że został zniewolony przez złego ducha. Mimo że droga będzie bardzo kręta i ciężka wierzę, że z Bożą pomocą uda się nam wspólnie ocalić i odbudować rodzinę. Dziękuje Ci