Stwierdziłam, że dam tu swoje świadectwo, bo na początku nie byłam przekonana, co do modlitwy nowenną pompejańską, bo jest bardzo długa i wymaga ciągłości. Od razu zaznaczę, że nie udało mi się odmówić całości (odmówiłam tylko część błagalną), a później zdarzył mi się problem z częścią dziękczynną.
Próbowałam odmówić dwie nowenny pompejańskie i w obu dotarłam tylko do pierwszej części i kawałka drugiej. Pierwsza nowenna pompejańska dotyczyła znalezienia odpowiedniej osoby dla mnie, jeśli chodzi o związek, ponieważ wtedy zerwałam z chłopakiem, po prawie roku, co znacząco na mnie wpłynęło. Stwierdziłam, że co mi szkodzi, spróbować mogę. Po miesiącu milczenia od zerwania, mój wtedy były chłopak sam do mnie zadzwonił i znowu się zeszliśmy – do tej pory jesteśmy razem, a ja mam wrażenie, że lepiej się rozumiemy, mimo tego że nie zawsze jest idealnie.
Drugą nowennę pompejańską zaczęłam, kiedy groził mi rok przerwy na studiach. Byłam na przedostatnim semestrze, a na ostatni nie mogłam wejść z warunkiem. Zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską, żeby zdać ten przedmiot, ponieważ non stop wypadały mi z niego poprawki, a osoba prowadząca przedmiot była wymagająca – zawsze z tego przedmiotu odpadały 2,3 osoby. Było ciężko, dotarłam do trzeciego terminu, ale osoba prowadząca okazała się dla mnie wyrozumiała no i oczywiście udało mi się zdać.
Nie sądzę, że te wszystkie rzeczy ułożyłyby się tak jak teraz bez pomocy Matki Bożej. Nie mówię, że wszystkie intencje, które sobie ułożymy w głowie zostaną spełnione, ale myślę, że warto spróbować zaufać Maryi no i z cierpliwością patrzeć, co się stanie, pomimo tego, że bywa naprawdę ciężko.