Nowennę pompejańską rozpoczęłam 24.04.2025 w intencji syna, który czekał na bardzo poważną operację. Bał się jej panicznie. Nie zwlekając podjęłam się odmawiania nowenny, bo wierzę, że modlitwa a zwłaszcza różańcowa ma ogromną moc.
Operacja miała odbyć się 5.06.2025. Przez cały czas oczekiwania syn żył w wielkim lęku i niepewności. A ja niestrudzenie odmawiałam nowennę pompejańską, wierząc, że Matka Boża pomoże.
Operacja przebiegła bez żadnych komplikacji. Syn wraca do zdrowia. Jest osobą, która wierzy ale na Msze Święte rzadko chodzi do kościoła. Jednak teraz dla mnie jest bardzo pocieszające, gdy coraz częściej mówi: mamo, proszę módl się za mnie!
Syn jest dorosły, zbłądził, pogubił się w tym dorosłym życiu. Mieszka ze swoją dziewczyną bez ślubu. To mnie bardzo martwi i w następnej nowennie pompejańskiej będę prosić Boga i Matkę Bożą, aby zawarli związek małżeński, bo mocno wierzę, że nowenna pompejańska zawsze jest wysłuchana. Chwała Panu za to.