Świadectwo dotyczy siły modlitwy różańcowej i nie jest związane z intencją Nowenny Pompejańskiej, którą kończę odmawiać. Można powiedzieć, że jest to dodatkowa łaska, którą otrzymałem dzięki tej modlitwie. 4 maja miała być I Komunia Święta córki mojej kuzynki, na którą zostałem zaproszony. Nie byłem w stanie łaski uświęcającej, a na takim wydarzeniu chciałem być.
Jednocześnie zwlekałem ze spowiedzią od tygodnia. Chciałem pójść do komunii św. już w sobotę 3 maja w święto Matki Bożej Królowej Polski, ale szatan wygrał. Zwyczajnie nie chciało mi się wybrać na spowiedź. Właściwie zrezygnowałem już ze spowiedzi, kiedy to wieczorem zacząłem odmawiać nowennę pompejańską.
Odmawiając pierwszą część różańca przypomniała mi się spowiedź, odmawiając drugą część rozmyślałem nad tym, żeby może się na nią wybrać, na początku ostatniej części byłem już pewny, że się wyspowiadam, ale o tej porze dnia było już późno. Zadzwoniłem do znajomego księdza, który przyjął mnie na plebanii i wyspowiadał około godziny 21.30. Świądczy to o tym, że kiedy odmawiamy nowennę pompejańską w intencjach innych osób Matka Boża daje nam odmawiającym łaski, o które nawet w danej chwili nie prosimy.