Nowennę Pompejańską odmawiałam już kilkukrotnie, wszystkie prośby oprócz jednej zostały wysłuchane. Modliłam się o pracę i nim ukończyłam część błagalną, dostałam propozycję, pracuje tam już 8 lat, praca związana jest poniekąd z wiarą, z książką religijną, więc to nie mógł być przypadek…
Mama odmawiała Nowennę za moje zdrowie, miałam podejrzenie raka tarczycy, ostatniego dnia części błagalnej dostałam wyniki, że nie mam raka, a tylko Hashimoto. To był kolejny cud.
Następna Nowenna Pompejańska była w intencji taty, aby wygrał w sądzie sprawę z ZUS-em o emeryturę, tu też Matka Boska Pompejańska nas wysłuchała!
Niedawno skończyłam Nowennę za syna, który jest samotnikiem i nie ma przyjaciół… modliłam się o dobrych przyjaciół dla niego. Niestety tu póki co nie ma poprawy, ale wierzę, że Matka Boska Pompejańska ma swój plan względem niego, że nie zostawi nas w potrzebie…
Obecnie odnawiam kolejną Nowennę Pompejańską za kuzynkę chorą na chłoniaka. Na pewno wrócę ze świadectwem po zakończeniu modlitw. Wierzę, że i tu Matka nasza nas wysłucha. Odmawiamy bowiem Nowennę we trzy osoby. Choroba kuzynki jest zaawansowana.
Módlcie się i nie traćcie nadziei. Czas zawsze się znajdzie, a człowiek jest bardziej zorganizowany niż przed Nowenną Pompejańską. Odczuwam wielki spokój, gdy się modlę. Polecam wszystkim niezdecydowanym! Dasz radę:)