Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewa: Jest moją siłą i spokojem

4.7 3 głosów
Oceń wpis

Gdy zachorował mój mąż moja córka zaczęła odmawiać Nowennę Pompejańską. Po jakimś czasie zachęciła także mojego męża by zaczął się modlić przedstawiając mu świadectwa związane z jego chorobą. Mąż zaczął także się modlić. Zwróciła się też do mnie, ale ja wymawiałam się że nie bardzo dam radę przy swoich codziennych obowiązkach.

Powiedziałam jej, że jedna część różańca, którą odmawiam codziennie wystarczy. Cały czas czuliśmy jakąś opatrzność czuwającą nad nami. Badania, wizyty u lekarzy – terminy znajdowały się jak na nasze życzenie. Mąż leczył się, ale wyniki zaczęły znowu się pogarszać. Martwił się że nie wróci do pracy i będzie coraz gorzej. Powiedziałam wówczas córce, że może Matka Boża czeka na moją decyzję co do Nowenny Pompejańskiej by pokazać mi moc tej Nowenny.

Zakupiłam obrazek z wizerunkiem Matki Bożej Pompejańskiej, różaniec pompejański i zaczęłam się modlić na Nowennie Pompejańskiej. Zdecydowaliśmy się, że wspólnie rodzinnie będziemy odmawiać część różańca z tajemnicami wyznaczonymi na dany dzień. Pozostałe części odmawiamy osobno, każdy w miarę możliwości czasowych.

Dzisiaj jestem w trakcie odmawiania 3 Nowenny Pompejańskiej i znajduję czas na jej odmawianie, odczułam ulgę doświadczając opieki Matki Bożej. Mniej się martwię i bardziej ufam. Wyniki mojego męża zaczęły się poprawiać do tego stopnia, że powrócił do pracy. Pracodawca przygotował nawet miejsce pracy dostosowane do możliwości ruchowych mojego męża, co też uznaliśmy za pomoc Matki Bożej, ponieważ zakład pracy znajduje się w trudnej sytuacji finansowej. Przekonałam się o mocy Nowenny Pompejańskiej i nie tylko dlatego, że zdrowie fizyczne mojego męża uległo znacznej poprawie, ale też dlatego, że choroba, z którą boryka się mój mąż przyczyniła się do codziennej, wspólnej rodzinnej modlitwy, która wcześniej była poza naszym wyobrażeniem.

Widać nasze po ludzku rozumiane nieszczęścia nie są karą, ale pomocą Bożą aby umieć odnajdywać sens tych nieszczęść, a modląc się odczuwać ulgę i przybliżać się do Niego, a wszystko co Bóg na nas zsyła czyni dla naszego dobra. Nie wyobrażam sobie przestać modlić się na Nowennie Pompejańskiej – jest moją siłą i spokojem.

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x