Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marta: O spokój ducha dla siebie

5 3 głosów
Oceń wpis

O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się z internetu, która każdemu polecam.
Nawet rozmawiałam z siostrą, że warto by było pomyśleć o tej modlitwie w intencji naszego brata, który od lat zmaga się z alkoholizmem… Obie jednak stwierdziłyśmy, że jest zbyt wymagająca żeby podołać przy naszych obowiązkach….

Czasem tylko modliłam się z internetu wieczornym różańcem i to wszystko.
Jednak moja osobista sytuacja w moim domu była już tak do zniesienia, że stwierdziłam, że muszę podjąć ta modlitwę za siebie, ponieważ nie byłam zdolna wybaczać wielu krzywd wyrządzonych mi przez męża, nie umiałam kochać, nie umiałam prosić itd. wiedziałam jednak że bez planu na pewno mi się nie uda. Świadoma też działalności złego ducha…

Postanowiłam kupić broszurkę z którą będę się modlić nowenną pompejańską żeby się nie pogubić w tych dodatkowych modlitwach które wtedy wydawały mi się bardzo skompilowane🙂 następnie w broszurce przeczytałam że jest świetna aplikacja do modlitwy i właśnie z niej korzystam. Z nią wszystko jest proste, są rozwiazania do wyboru, ktoś prowadzi więc mogę odmawiać gotując czy zajmując się dzidziusiem..
Naprawdę wszystkim gorąco polecam aplikacje na telefon. Cała modlitwa zajmuje godzinę a co to jest godzina? Wszyscy spędzamy na FB po parę godzin dziennie…
Przynajmniej u mnie tak było, teraz jestem spokojna i w ogóle mnie do tego nie ciągnie….

Już w pierwszych dniach odmawiania poczułam opiekę Maryi, czułam dosłownie jej obecność i uspokojenie lęków jak u dziecka, które jest spokojne w ramionach swojej mamy.

Po dwóch dniach poszłam do spowiedzi, choć bardzo się bałam. Maryja mnie dosłownie poprowadziła do tej spowiedzi, poszłam pełna ufności, bez leku i poczułam ogromną ulgę, umocniona jeszcze chętniej modliłam się i było to ogromna ulga i ukojeniem moich życiowych trudnościach codziennych.

Nawet nie chce opowiadać przez co przechodziłam, ile obleg ile okropnych słów usłyszałam na swój temat od osoby najbliższej…. Dawniej myślałam że jedyne rozwiązanie, to rozwód, nawet w trakcie nowenny pisałam już pozew o rozwód. Powody to nie tylko obelgi…, jest wiele tego z czym muszę żyć… Ale nie chcę o tym pisać… Wybaczyłam i wybaczam i wciąż uczę się wybaczać, nigdy nie słyszę przepraszam choć sama za swoje winy przepraszam…W trakcie nowenny odkryłam też, że jestem oszukiwana, nie mam więzi z mężem jaka bym chciała tworzyć… Z wszystkim tym muszę się godzić…

Są chwile że płacze bo nie daje rady,ale to o co się modliłam zyskałam czyli spokój i umiejętność kochania choć jest trudno. Wcześniej było nie do wytrzymania, teraz jest znośnie w małżeństwie… Ale spokój który zyskuje co dnia jest czymś wspaniałym. Rozpoczelam kolejna nowennę pompejańska w intencji swojego brata, bo jest to dla mnie priorytet i już myślę jakie będą kolejne intencje…

Nie potrafię już żyć bez Ciebie Maryjo, więc mimo codziennej pracy zawodowej, obowiązków domowych z gromadka dzieci i trudności małżeńskich i innych ty jesteś moim ukojeniem. Bez problemu znajduje ta godzinę czasu nawet wieszając pranie czy jadąc samochodem do pracy, więc jestem przykładem i dowodem na to że się da, więc Zachęcam wszystkich Was wahających się. Nie wahajcie się już ani jeden dzień. Będziecie potem się tylko zastanawiać po co tyle czekaliście….

Proszę też wszystkich czytających moje świadectwo o modlitwę w intencji mojej rodziny i małżeństwa. Chętnie też przeczytam Wasze komentarze, może jakieś mnie pokrzepi ja swoje pisałam również po to żeby Wam dać nadzieję.

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x