Syn bratanka w wieku 14-tu lat interesuje się sportem jest też ministrantem.
Jeździł na obozy oraz inne wyjazdy szkolne jak i organizowane przez Kościół. Od pewnego czasu z wyjazdami dłuższymi był problem. W dzień zachowywał się dobrze, ale jak przychodził wieczór to miał problem, dzwonił do rodziców by go zabrali na noc.
To dla chłopca i rodziców było bardzo trudne. Jeździł na treningi i grał w kosza, jest dobrym zawodnikiem, ale z wyjazdami z noclegiem był problem, z którym nie mógł sobie poradzić.
Zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską w intencji Janka i proszę sobie wyobrazić w wakacje razem z kolegą zaczęli przebywać stopniowo poza domem, by przezwyciężyć jego lęki nocne bez rodziców.
Modlitwa pomogła, teraz marzy o szkole sportowej z dala od domu, którą dzięki Matce Boskiej i jej pomocy myślę, że skończy.