Rozpoczęłam nowennę w intencji mojego męża, który po zmianie pracy (jak sie okazało na gorszą niż poprzednia) popadł w depresję i nie radził sobie z nową sytuacją. Byłam bezsilna i w żaden sposób nie umiałam mu pomóc. Kiedy rozpoczęłam nowennę oprócz wewnętrznego pokoju zaczely przychodzić dobre natchnienia.. Namówilam męża na kolejną zmianę (której nie chciał, zrażony poprzednim doświadczeniem), zwłaszcza że zmiana wiązała się z objęciem niższego stanowiska.. Mąż z wielkim trudem podjął kolejną zmianę..i powoli jego stan psychiczny zaczął wracać do normy,a do domu powracał spokój.. już to było dla mnie namacalnym dowodem opieki Matki Bożej..2 dni temu zakończyłam nowennę.. miałam świadomość że sytuacja zawodowa nie jest w 100%taką jakiej chciałby mój mąż..po cichu w sercu liczyłam na jakiś cud..mały znak od Matki, że czuwa..że nie zostawia nas samych z problemami..I.. stał się cud..dokładnie w dniu kiedy zakończyłam nowennę, mąż oznajmił że dostał awans… Niewiarygodne.. Chwała Panu
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy