Nowennę Pompejską zaczęłam odmawiać od kwietnia. Dzisiaj odmawiam trzecią. Natknełam sie na nią w bardzo trudnych chwilach mojego zycia kiedy moj mąż powiedział mi ze mnie już nie kocha i nie chce być ze mną. Kiedy prosiłam go o rozmowy zgadzał sie na nie ale byly to bardzo negatywne emocje. Wtedy wlasnie zdecydowałam się na odmawianie Nowenny Pompejskiej pierwsza po której nie widziałam zeby cos sie zmieniło. Wiec zaczęłam odmawiac drugą skaczylam 10 sierpnia to wtedy zaczelam widziec ze Maryja jest ze mną i mi pomaga. Moj mąż zaczą ze mna normalnie rozmawiać. Jeszcze nie jest tak jak powino ale widzę roznice. Moj mąż jest chory ma krosty ktorych nie moze sie pozbyć juz od dluszego czasu bo 5 lat chodzi do roznych lekarzy ale oni nie umieją mu pomuc. We czesniejszych rozmowach mowilam mu ze byc moze jego postawa jest taka poniwasz przez ten cały okres leczenia pobiera leki. Sam mi oznajmił ze nie wie co sie dzieje z nim nie ma ochoty chodzic do pracy ogolnie co by nie zrobił jest źle tak jakby stracił chęć żyć. Wtedy mówił mi ze tak nie jest ze jest swiadomy co do mnie powiedział. Po odmowieniu drugiej Nowenny poprosiłam o rozmowę to jest po czterech miesiacach od ostatniej rozmowy. Sam mi oznajmił ze nie wie co sie z nim dzieje ze nie jest pewny czy ta cala sytuacja nie jet spowodowana tą chorobą. Wlasnie po tej rozmowie zaczelam odmawiać trzecia Nowenne do Najswietrzej Marii Panny bo wieżę ze ona czuwa nad nami i wieże ze nam pomoże pokonać te wszystkie przeszkody które musimy pokonać. Kocham cie Matenko nasza bo ty nie zostawiasz swoich dzieci w potrzebie. Bóg zapłać.