Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
irena
16.10.2017 17:26

wiem ze to modlitwa cie uratowala glm ,wiem ,bo mojego meza tez uratowala moja modlitwa od alkoholizmu ,tez z dnia na dzien przestal pic i nie chodzil na zadna terapie ,nowenna pompejanska byla najlepszym lekarstwem dla mojego meza

Gosia
16.10.2017 17:17

Natomiast jako katoliczka oczywiście zamierzam dotrzymać przysięgi małżeńskiej w ten sposób, iż pozostanę do końca życia sama. Już z nikim się nie zwiążę. Nie wyobrażam sobie życia bez Komunii św i sakramentów. Niestety za głupie wybory trzeba płacić, jak się słucha serca a nie rozumu.

GLM
25.11.2017 23:02
Odpowiada na wpis:  Gosia

Dziękuję za komentarz i bardzo współczuję Ci Twojego doświadczenia. Musi być Ci bardzo ciężko. Wiem, że próbowałaś wielu rzeczy aby ratować małżeństwo, nie chciałbym dać Ci „głupiej rady” nie zdając sobie sprawy z wysiłku jaki włożyłaś w ratowanie rodziny, ale jeśli masz z mężem jakiś kontakt, może warto podesłać mu to świadectwo. Gdybyś wiedziała jakim ja byłem zagorzałym ateistą i jaki byłem jeszcze z tego dumny i z jaką pogardą traktowałem ludzi wierzących wiedziałabyś, że i dla Twojego męża również jest ratunek. Matka Boża chce, aby jej pomoc ukazywała ludziom niewierzącym istnienie i miłość Boga. Twój mąż z pewnością również… Czytaj więcej »

Gosia
16.10.2017 17:13

To nie mąż wystąpił o rozwód tylko ja. Modliłam się wcześniej o uratowanie naszego małżeństwa Nowenną Pompejańską, Nowenną do Matki Bożej rozwiązującej węzły, Telegramem do św. Józefa, modlitwą Jezu ty się tym zajmij, kilka mszy o uzdrowienie w intencji męża, listy do zakonów klauzurowych z prośbą o modlitwę, modlitwa do św. Jana Pawła II i św. Rity… i wiele innych i nic… i się poddałam. Zrozumiałam, że Bogu nie było miłe to małżeństwo. Braliśmy ślub kościelny mieszany. Nie było fundamentu, wspólnych wartości, nieporozumienia przed chrztem dziecka. Dodatkowo uzależnienie męża od komputera, pornografii. Mówienie mi że moje zdrowaśki nic nie pomogą.… Czytaj więcej »

JUST YNA
16.10.2017 16:53

przykro to słyszeć Gosiu, moj mąz tez teraz mowi o rozwodzie(moi list na stronie byl publikowany wczoraj) dlatego jest to temat szczególnie mi bliski. Gdy sie samemu cos doswiadcza tzw „zlote rady” maja zupelnie inny wymiar. Mialam nadzieje ze napiszesz, ze przynajmniej po twoim odejsciu otworzyly mu sie oczy… bardzo bardzo mi szkoda, ze jednak tak sie nie stało… 🙁

Gosia
16.10.2017 16:47

Jesteśmy już po nieudanej mediacji i po rozwodzie. Mąż jest ateistą, dla niego oglądanie pornografii oczywiście to nie grzech i nie problem w małżeństwie. Doszło jeszcze kilka problemów między nami i nie było już czego ratować. A czy próbował walczyć o nas? Raczej nie, jest mu teraz wygodnie, może robić co chce. Drażniła go moja wiara.

JUST YNA
16.10.2017 16:23

na szczęście tutaj nałóg został zwyciężony- i oby tak zostało! Gosiu, a jak twoje relacje z mężem poprawiły się, czy nadal jestescie osobno? Nie próbował walczyc o Was ???

Gosia
16.10.2017 13:33

Gratuluję wyjścia z tego nałogu z pomocą Maryi. Nie jest prawdą, że ten nałóg ma małą szkodliwość. Jesteś pewnie wolny i dlatego tak napisałeś. Ja odeszłam z malutką córką od męża uzależnionego od pornografii, postawiłam warunek : blokada stron pornograficznych i terapia małżeńska. Przez rok nie doczekałam się, żeby mąż założył blokadę. Z terapii też zrezygnował zanim właściwie się zaczęła. Jako żona ,, czułam,, kiedy mąż wchodził na te strony, izolował się, nie patrzył w oczy, kłamał. Nakryłam go dwa razy na oglądaniu pornografii, drugi raz kiedy wróciłam z kościoła z mszy o uzdrowienie włączyłam komputer i okazało się, że… Czytaj więcej »

8
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x