Witam, chciałam dzisiaj złozyc swiadectwo pomocy Matki Bozej w moim zyciu, nowenne pompejanska mówie juz 13 raz, ciagle konczac jedna czuje potrzebe rozpoczecia drugiej, modlac sie ostatnia nowenna odczulam wyrazna opieke Mateczki , uczucie jak gdyby wszystkie moje sprawy i problemy byly otoczone jej matczyna obecnoscia, prosilam o pomoc w rodzinie a dokladnie o polepszenie relacji w rodzinie ktore przybieraly bardzo gwałtowny i zimny przebieg, relacje miedzy mezem a tata , ciagle byly jakies spory , kłótnie , niedomowienia a tak naprawde wszystko o nic no po prostu paradoks… byly napiecia ciezkie rozmowy , placz i ból, ból serca ze osoby tak wazne dla mnie nie potrafia sie porozumiec, modliłam sie nowenna i czuje wyrazna pomoc… oczywiscie nie zniknelo wszystko jak dotkniecie rózczki sa czasem jeszcze pojedyncze spory ale nie codziennie i nie na taka skale…. maz z tata powoli sie dogaduja i jest calkowicie inaczej wiem ze to wszystko zawdzieczam Mateczce. Maryjo dziekuje Ci bardzo!