Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Agnieszka
13.07.2014 08:59

Też tak mam: pokój w sercu i pewność, że cokolwiek się stanie – wszystko się dobrze ułoży. A to wzmacnia mą wiarę w opiekę Niepokalanej. I chyba o to chodzi, by nie dać się opanować zwątpieniu, bo to osłabia naszą wiarę i zły może namieszać.

marlgorzata kania
14.07.2014 00:51
Odpowiada na wpis:  Agnieszka

Nie wolno sie poddawac , szanatn tylko czeka na nasze chwile slabosci.Kazdy z nas ma swoj wlasny krzyz do niesienia, I czeba go akceptowac I wierzyc ze przez do sie umacniamy. Nie probojmy tego rozmumiec, latwiej jest po prostu sie modlic a wszystko jakos sie ulozy. Krzyz jest tajemnica ,a my ciagle chcesmy to przyjac rozumem, Matka Boza nie rozumiala zamiarow Pana Boga a jednak przyjela jego wole.

malgorzata kania
13.07.2014 07:25

Mam podobne doswiadczenie. Odprawiam juz trzecia modlitwe. Nic nie jest latwiejsze mniemniej jednak jakos lzejsze. Uczy mnie cierpliwosci I wiary ze Pan Bog wie lepiej, my jestesmy tylko narzedziem jego pracy. Poza tym zaczynam sie dzielic modlitwa I wysylam do wszytkich ktorzy mnie o nia pytaja, juz dostaje odpowiedzi ze modlitwa dziala w ich zyciu.Trzeba nas wiecej do modlitwy wiec jesli tylko to mozemy zrobic to mysle ze Matka Boza powinna byc zadowolona

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x