O modlitwie nowenny pompejańskiej dowiedziałam się od koleżanki, która odmawiała ją w bardzo trudnej sytuacji, wtedy pomyślałam żeby spróbować ale jednak długo tego nie robiłam myślałam że po prostu nie dam rady. Kiedy się zdecydowałam na odmawianie w intencji córki z problemem nauki był późny wieczór.
Zaczęłam odmawiać dziesiątki i nagle w zamkniętym pokój z zamkniętym oknem bo to był luty, poczułam ciepły podmuch wiatru i ciągle myśli nasuwające się same, że napewno dam radę i że Ona mi pomoże, że jest zemną, siedzi obok mnie i zemną odmawia „zdrować Maryjo „. Gdy zaczęłam przysypiać coś mnie budziło i mówiło niedużo zostało do końca, odmawiaj, dokończ.. tak delikatnie!!! I tak szło do końca, potem kolejna nowenna pompejańska, jedna po drugiej 3 z rzędu bez żadnych odstępów. Kończyłam jedną zaczynałam następną.
Teraz po wakacjach zaczęłam kolejną. Odmawiane często byle jak w pracy w różnych dziwnych miejscach. Czy zostały wysłuchane? jedna napewno. Modliłam się o zakńczenie kontroli w pracy i wymodliłam. Kontrola przeciągała się z miesiąca na miesiąc, gdy miała się kończyć przychodziły kolejne pisma o wydłużeniu kontroli i tak się zaczął czwarty miesiac kontroli pomyślałam, że chyba nie jestem godna otrzymać taki dar i co się nagle dzieje kontrolujący informuja załogę że za trzy dni kończą i są brdzo zadwoleni z wyników naszej pracy i milego przyjęcia. Naprawdę cud miesiąc po skończnej nowennie pompejskiej.
Dziękuję Ci Boże dziękuję kochana Mateczko że masz litość dla takich marnych ludzi jak ja. Wierzę że pozostałe modlitwy zostaną wysłuchane tylko trzeba się modlić. Proście a będzie wam dane. Nasza Matka we wszystkim nam pomoże