Witajcie chciałam napisać swoje świadectwo bo z pewnością nie jeden z was szuka pomocy i nie wie do kogo się zwrócić. Ja o nowennie pompejańskiej dowiedziałam się z internetu kiedy szukałam skutecznej modlitwy w ciężkiej chwili dla mnie ,kiedy mój tata był w szpitalu i ciągu 1,5 miesiaca miał 3 operacje. Nie wiedziałam co mam już z sobą zrobić wiec sięgnęłam po różaniec.
Pamietam jak dziś tel w nocy kiedy odwiozłam tatę do szpitala bo znowu miał gorączkę kiedy powiedział musza znowu mnie operować. Matka Boża wysłuchała mojej prośby tata wrócił do zdrowia i już nie było żadnych komplikacji.
Następne świadectwo dotyczy mnie. Kiedy dowiedziałam się ze mam wirusa , który może powodować raka (jeden z 3 najgroźniejszych wirusów ) myślałam ze spadnę z nóg … lekarstw na to nie ma a ja mam czekac rok na kolejne badanie i zobaczymy co dalej… byłam w takiej depresji sama z tym wszystkim ponieważ nie chciałam martwić rodziny , wypadła mi połowa włosów ze stresu ale pomyślałam Maryjo jedyna nadzieja a Tobie … pojechałam 15sierpnia do Częstochowy zawierzylam to Maryji i zaczęłam odmawiać nowennę pompejańska w intencji pozbycia się wirusa …
Uwierzcie mój rok był wycięty z życia nie było dnia żebym o tym nie myslala , ani jednego dnia . Czekałam rok na następna wizytę miesiąc przed zaczęłam modlić się tajemnice szczęścia i znowu na 15sierpnia pojechałam do Częstochowy . Po tym poszłam do lekarza zrobiłam badania i znowu czekanie na wyniki … 8 września święto narodzenia najświętszej Marii Panny są wyniki … modlę się za duszami zmarłymi koronkę po tym otwieram i patrzę z Niedowierzaniem :
Nie wykryto zadnego typu wirusa … popłakałam się i pomyślałam wszystko dzięki tej modlitwie wiem Ze Maryja mnie wysłuchała . Nie poddawajcie się modląc się moje świadectwo powinno dać wam wiarę ze Maryja jest z nami i wysłucha każdego kto mocno będzie wierzył . Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłas się ze mną ! Bóg zapłać