O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się od mojej bratowej .Ona odmawiała ją w trudnej sytuacji życiowej i powiedziała że Najświętsza Panienka wysłuchała jej modlitwy. Postanowiłam więc i ja odmawiać ale jakoś nie było czasu praca ,dom i inne sprawy. W zeszłym roku zachorowałam na kręgosłup rozerwane jądro miażdżyste przepuklina zostałam na dwa miesiące unieruchomiona aby moje leczenie bezoperacyjne przyniosło skutek .Wtedy przypomniałam sobie o nowennie pompejańskiej.
Zaczęłam się modlić choć było czasami ciężko. Blagalam Najświętszą Panienkę aby uzdrowiła mnie by mój pierścień się zagoił a moje leczenie przyniosło skutek bez interwencji chirurgicznej. Podczas odmawiania nowenny pompejańskiej czułam jakieś dziwne uczucie jakby w moim organizmie coś się działo i że Matka Boża mnie uzdrawia .
Po zakończonej nowennie części błagalnej przyśniło mi się że jestem na jakiejś sali i było tam dwóch lekarzy .Jeden z nich powiedział zobacz tyle się wchłonęło przepukliny jeszcze trochę tylko zostało. Rano wstałam i opowiedziałam mężowi mój sen i powiedziałam wiem że Matka Boża z Pompejów mnie uzdrowi.
W maju zrobiłam kontrolny rezonans i okazało się że niestety ale nie ma praktycznie żadnych zmian a przepuklina zwiększyła się o 0.5 mm .Załamałam się na początku bo mój lekarz Neurochirurg stwierdził że jednak będzie musiał mnie z operować. Na początku miałam żal że tyle modlitw, że może źle się modliłam że Matka Boża mnie nie uzdrowiła. Ale teraz wiem że to nie miało być to tylko Matka Boża chciała żebym się nawróciła i zbliżyła bardziej do Boga. Zaczelam chodzić częściej do kościoła przyjmować ciało Chrystusa na co wcześniej nie miałam czasu albo i nie chciałam z lenistwa .
Wiem że Najświętsza Panienka z Pompejów uzdrowiła mnie ale w inny sposób stałam się inna osobą bardziej wrażliwą, cierpliwą i mniej egoistyczną. I dzięki niej jest mi łatwiej wytrwać dalej w moim leczeniu które jeszcze się nie skończyło bo nadal bez operacji mój stan jest stabilny. Odmawiam już piątą nowennę pompejańską.
Zachęcam wszystkich do odmawiania nowenny bo naprawdę pomaga .Może czasem nam się wydawać że nie działa bo nie otrzymaliśmy tego o co prosiliśmy ale Najświętsza Panienka wie co będzie dla nas najlepsze i daje nam to co jest nam w danym momencie potrzebne. Dziekuje ci Najświętsza Panienko Pompejów za uzdrowienie mnie na duszy i za wszelkie łaski otrzymane od ciebie.