O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się z kanału Teobańkologia. Pierwszą nowennę odmówiłam z księdzem Teodorem za wybranego Księdza. Po jej skończeniu odmówiłam 6 nowenn pompejańskich. Czasem jest tak,że po skończeniu nowenny zaczynam od razu kolejną a czasem mija sporo czasu zanim zacznę kolejną. To nie dzieje się automatycznie, pojawia się jakaś trudna sprawa, zdarzenie i ja po prostu czuję przynaglenie do rozpoczęcia nowenny pompejańskiej.
Kiedyś napisałam już świadectwo, ale teraz chcę napisać jak Matka Boża zadziałała w życiu naszej rodziny. Po śmierci mojej córki, zięć został z dwójką małych dzieci. Oczywiście pomagaliśmy jak tyko mogliśmy ale sytuacja była trudna i skomplikowana. Mieszkali w miejscu z którego powinni jak najszybciej się wyprowadzić ale patrząc po ludzku nie było na to szans. Nie chcę pisać o szczegółach. Było nam bardzo ciężko. Rozpacz po śmierci córki, choroby dzieci, trudna sytuacja z zięciem. Byliśmy na dnie. W tej niemocy przyszło do mnie przynaglenie że powinnam kolejny raz powierzyć to Matce, przecież ona wie co to rozpacz po śmierci dziecka. Nikt tak jak Ona mnie nie zrozumie.
Zaczęłam nowennę pompejańska w intencji zięcia,żeby ogarnął swoje życie. Modliłam się;Matko ja nawet nie wiem o co mam Cię prosić, bo ja nie widzę żadnych szans na poprawę tej sytuacji ale Tobie ufam, Tobie to powierzam. Minęły dwa lata od skończenia nowenny pompejańskiej i w tamtym roku Zięć poznał dziewczynę, wziął ślub. Urodziło im się dziecko. Razem wychowują naszych wnuków, tworzą zgodną rodzinę. Dzieci ją zaakceptowały, jest dobrą matką dla nich. Widzimy, że dzieci są zadbane i szczęśliwe. A co najważniejsze wyprowadzili się z tamtego domu.
Tak się wszystko ułożyło że ktoś wynajął im mieszkanie za czynsz, znalazło się miejsce w przedszkolu itp. Teraz zaczęli budowę domu. Przez odmawianie nowenny pompejańskiej ja ułożyłam sobie dużo spraw związanych z Zięciem, wiele zrozumiałam i w końcu mu wybaczyłam.
Nowenna to nie gwarancja tego, że się otrzyma to o co się prosi. Dla mnie sama możliwość odmawiania nowenny jest łaską. Czuję się szczególnie zaopiekowana a Maryja sama wie co nam potrzebne. Nigdy nie odmawiam nowenny z tzw automatu, muszę ”czuć” że tę sprawę trzeba szczególnie przemodlić.
Bardzo ładne i budujące świadectwo. Dziękuję!