O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się od sąsiadki która miała podobny problem jak ja, z mężem alkoholikiem. Na początku miałam wątpliwości czy mi to pomoże ale kiedy zaczęłam mawiać w życiu zaczęło się dziać tak dziwne.
Mąż doznał wypadku pomyślałam że to znak i zaczęłam działać zgłosiłam go na leczenie dla siebie też poszukałam pomocy. Dzięki Najświętszej Panience powolutku małymi krokami zaczęłam wychodzić z ciemności życia bez Boga.
Teraz jestem w trakcie odmawiania czwartej nowenny pompejańskiej która odmawiam za siebie. Jutro ostatni dzień części błagalnej, a ja bardzo mocno doświadczam darów którymi mnie Bóg obdarza.
Pomimo trudnych chwil w życiu czuje niewyobrażalny spokój w sercu. Dziękuję Ci moja najdroższa Matko za wysłuchanie mojej prośby i przewodnictwo w drodze do wiecznej radości w niebie.