Mój Mąż nie może mieć dzieci, jednak w grudniu 2020 zaszłam w ciążę, pod koniec stycznia dowiedzieliśmy się, że nasz synek jest bardzo chory, ma wytrzewienie wątroby i jelit. Zalecano mi jechać do Czech, celem usunięcia. Nie poddaliśmy się, zaczęliśmy od razu odmawiać Nowenne Pompejańską.
W trakcie Nowenny na 22.02.2021 miałam zaplanowaną amniopunkcję, gdy udałam się na nią w 16 tygodniu ciąży okazało się, że dziecko od tygodnia nie żyje! Jaś zmarł. Lekarz w szpitalu powiedział do mnie: „do zobaczenia za 3 miesiące w kolejnej ciąży”, wiedziałam, że to nierealne, ponieważ wyniki badań mojego męża jasno wskazywały, że jest bezpłodny.
Zapadłam w depresję, dokończyliśmy nowennę już nie w intencji o zdrowie dziecka, tylko za radą Księdza w intencji „Panie Jezu Ty wiesz co dla nas dobre”, a następnie zaczęliśmy kolejną o zgodę w naszych rodzinach.
Mąż poszedł do lekarza, terminy na badania same cudem się znajdowały, dostał lekarstwa, zażywał je. Za 3 miesiące zrobiłam test ciążowy i okazało się, że jestem w ciąży. Z drżącym sercem poszłam do lekarza, zbadał mnie, pogratulował ciąży i wyznaczył termin na 22.02.2022 czyli w rocznicę śmierci naszego synka. Całą ciążę żyłam w ogromnym strachu, że to dziecko umrze, że będzie chore. Ale 15.02 urodził się przez cesarskie cięcie Michał (dziecko nie było obrócone wiec konieczne było cc). Michał urodził się tydzień przed terminem w dniu wspomnienia błogosławionego ks. Michała Sopoćko. Jest zdrowym, mądrym i ślicznym chłopcem. Jest Cudem Bożym, darem z Nieba. Matka Boża wstawiła się za nami u swojego Syna Jezusa Chrystusa.
„Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyprosiłaś”, nie wstydzę się tego i w życiu codziennym opowiadam ludziom jak to Pan Bóg za wstawiennictwem Maryji nie zostawił nas. Nie ustawajcie w modlitwie! Matko Boska dziękuję Ci za tak wielkie wstawiennictwo u swojego Syna.