Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Piszę to świadectwo w okresie wielkanocnym, kiedy wszyscy radujemy się ze Zmartwychwstania. Już od kilku lat modlę się o nawrócenie mojej rodziny, co roku powierzam nas Maryji w czasie godziny łaski, za każdym razem jak jest przeistoczenie to zanurzam wszystkich we krwi naszego Pana. Moi rodzice cztery lata nie przystępowali do sakramentów. Z różnych przyczyn.
Tata rzadko chodzi do kościoła. O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się od pewnego księdza na YouTube i w tym roku po tłustym czwartku postanowiłam zacząć moja pierwszą Nowennę Pompejańską i połączyć modlitwę z postem – skromne posiłki 3, czasem 4 razy dziennie. Skończyłam 22 kwietnia we wtorek po Wielkiej Nocy. Mama tydzien wcześniej poszła do spowiedzi, całe Triduum i Święta przystępowała do komunii. Po czterech latach. Tata też od Niedzieli Palmowej chodzi do kościoła, chociaz u spowiedzi świętej jeszcze nie był.
Teraz jestem w trakcie odmawiania drugiej Nowenny Pompejańskiej w tej samej intencji, bo tak się złożyło, że zaczęli modlitwę o nawrócenie grzeszników dokładnie w dzień po zakończeniu mojej pierwszej Nowenny.
Widzę ogromną zmianę przede wszystkim u siebie. Towarzyszy mi pokój serca, mam pragnienie, żeby tylko Bogu się podobać i mam więcej odwagi w obronie tego, co ważne. Wcześniej bałam się opinii innych ludzi, teraz zupełnie nie. Miałam kiedyś problem z odmówieniem jednej dziesiątki, jak zaczynałam to od razu chciało mi się spać. Teraz oprócz Nowenny Pompejańskiej jestem również w dwóch różach różańcowych i podjęłam się adopcji życia poczętego. Do tego regularna lektura Pisma Świętego.
Maryja dzięki tej modlitwie wyprosiła łaskę nawrócenia przede wszystkim mojego, ale stał się cud i moja mama po czterech latach wróciła do relacji z Panem. Proszę jeszcze tylko o nawrócenie dla taty i wzrost wiary dla mamy, bo ich poranione serca tylko On może uleczyć.