Nowenne Pompejanska odmawiałam prosząc o dar trzezwosci dla mojego syna. Kończąc jedną, podejmowałam następną a syn pił dalej i to coraz więcej. Przychodziły zwątpienia a jakże ale i Słowa Jezusa: ” Proscie a otrzymacie”, ” Pukajcie a otworzą wam” ….., co przynaglalo do kolejnej modlitwy.
Wsparciem była też myśl o odwiedzeniu budującego się nieopodal kościoła pw. Matki Bożej Pompejanskiej, skąd ks.Proboszcz kilkukrotnie bywał z kwestą w naszej parafii. Udałam się tam składając ofiarę na budowę i prośbę o wsparcie modlitewne w mojej potrzebie. Z nową nadzieją odmawialam znowu Nowenne Pompejanska a kolejne miesiące oczekiwania były już tylko składaniem łez na ofiarę na codziennych Mszach Świętych i spoglądaniem z wiarą na Obraz Św. Moniki, wierząc, że mimo wszystko, upragniony czas nadejdzie. I nie mogło być inaczej – nadszedł i to : – DZIEŃ 7 PAŹDZIERNIKA, DZIEŃ MATKI BOŻEJ RÓŻAŃCOWEJ – w tym dniu otrzymałam sms: „
Mamo, nie piję. Podjąłem leczenie „. We łzach złożyłam ofiarę dziękczynna wraz z prośbą o wytrwanie.
I znowu mija kolejny rok życia, lecz cały w zachowanej przez syna trzezwosci a ja śpieszę do Maryi z dziękczynieniem, co również czynię składając to świadectwo. DZIĘKUJĘ MARYJO, MATKO JEZUSA I MATKO MOJA.