Nowennę pompejańską zaczęłam odmawiać miesiąc po poronieniu. Staraliśmy się o dziecko z mężem ponad pół roku – kiedy na teście ujrzałam dwie kreski popłakałam się ze szczęścia – jednak szczęście nie trwało długo – dwa dni później trafiłam do szpitala z bólem brzucha – tam diagnoza – „będzie poronienie”. Świat zawalił mi się pod nogami. Płacz, żal, nienawiść do świata… każda kobieta w ciąży sprawiła że zaczynałam płakać… miesiąc po poronieniu zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską – poczułam wewnętrzny spokój i troskę Matki Boskiej. Choć prośba nie została jeszcze wysłuchana mam nadzieje, że Matka Boska nie pozostawi mojej prośby. Dziekuje również za inne łaski otrzymane podczas tej modlitwy.
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy