1.5 roku temu po śmierci mojej mamy mój brat nagle zachorowała .Znalazł się w szpitalu psychiatrycznym .Przebywał tam ponad miesiąc. Gdy wyszedł ze szpitala dowiedział się ,że już nie będzie mógł pracować na dotychczasowym stanowisku i w ogóle zostanie zwolniony z zakładu pracy. Jego stan zdrowia nie pozwalał mu na szukanie nowej pracy .Po pół roku zwolnienia chorobowego otrzymał świadczenie rehabilitacyjne. Świadczenie zakończyło się ostatecznie w połowie stycznia. Jego stan zdrowia uległ znacznej poprawie ze zgodą i zaświadczeniem od lekarza prowadzącego o zdolności do pracy udał się do zakładu w którym pracował – bez większej nadziei na pracę.Już własciwie wrócił do formy sprzed choroby. Jedynym problemem została praca. W grudniu rozpoczęłam nowenne pompejańską w intencji brata. W ostatnim tygodniu nowenny szef wezwał go do siebie i dał mu skierowanie na badania lekarskie . Niestety stanowisko ,które sprawował przed chorobą nie było już dla niego. Osoba ,która kiedykolwiek była leczona psychiatrycznie nie może być zatrudniona na tym stanowisku, Mimo .że wszystkie badania przeszedł bez błędu , nie został dopuszczony do pracy. W ostatnim dniu nowenny był telefon od kierownika ,że daje mu ostatnia szansę i zmienia mu stanowisko i system pracy .Pojechał na kolejne badania .Tam dostał zgodę na pracę ,Ja skończyłam nowennę ,on zaczął pracę w tym samym zakładzie tylko na innym stanowisku. Nowenna pompejańska naprawdę działą cuda . Dzięki Maryi wszystko się udaje, Była to moja 3 nowenna .Wszystkie prośby zostały wysłuchane. Sytuacja z pracą była beznadziejna .Jednak dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy