Zaczęłam odmawiać nowennę w intencji zdrowia mojej mamy, która jak się okazało po kilku badaniach ma raka złośliwego. Początkowo nie mogłam przyjąć do wiadomości, że mama jest tak poważnie chora,pełna ufności myślałam, ze guz okaże się niezłośliwy i mam zoperują. Niestety nie było to takie proste. Koleżanka namawiała mnie na odmówienie nowenny, nie bardzo chciałam broniąc się brakiem czasu i chciałam żeby mama sama ją odmówiła. Niestety nikt nie podjął wyzwania, więc trochę z musu zaczęłam odmawiać nowennę sama. nowennę odmówiłam i wprawdzie mama nie jest zupełnie zdrowa, ale przynajmniej zahamowany został rozwój choroby. Ufam, że przy wsparciu Mateczki Najświętszej mama wyzdrowieje całkowicie.