Ponad 20 lat temu gorąco modliłam się o dobrego męża. Znalazłam taką modlitwę do św. Józefa w czasopiśmie Miłujcie się, złożyłam obietnicę, że synowi który się urodzi nadam chociaż na drugie imię Józef.

Mając 31 lat spotkałam na swojej drodze przyszłego męża. Rok po ślubie urodził nam się syn, któremu daliśmy imiona Karol Jacek, źle się czułam, że nie dotrzymałam obietnicy ale tłumaczyłam sobie że przecież św. Józef się nie obrazi. Potem urodziła nam się córka Maria. Obie ciąże były bardzo dla mnie trudne, źle je znosiłam, często leżałam w szpitalu, dzieci urodziły się jako wcześniaki.

Syn ma spektrum autyzmu a córka ma wrodzoną wadę wzroku – nie widzi na prawe oko. Mając 43 lata 16 października 2018 r. w czterdziestą rocznicę wyboru Karola Wojtyły na stolicę piotrową dowiedziałam się, że jestem w trzeciej ciąży. Od razu wiedziałam, że to chłopiec. Na pierwszej wizycie pani doktor powiedziała, że nie widzi serduszka i źle to rokuje na życie dziecka. Od razu z mężem zaczęliśmy odmawiać nowennę pompejańską w intencji naszego dziecka.

Ciążę znosiłam najlepiej ze wszystkich. Wszystkie badania zawsze były prawidłowe. W sobotę 25 maja 2019 r. córka przyjęła po raz pierwszy do serca Komunię świętą, ja na drugi dzień pojechałam do szpitala, a w poniedziałek 27 maja urodziłam donoszonego zdrowego chłopca Antoniego Józefa. Podczas cesarskiego cięcia odmawiałam różaniec tajemnice radosne, podczas tajemnicy Boże Narodzenie urodził się nasz Antoś. Wiem, że to za przyczyną Matki Bożej i jej Oblubieńca Józefa, do których mamy wielkie nabożeństwo wszystko było dobrze. Dotrzymałam słowa danego świętemu wiele lat temu, teraz proszę o wielką sprawę dla naszej rodziny. Jeżeli będzie to zgodne z wolą Bożą i otrzymamy tę łaskę, spełnię obietnicę daną św. Józefowi od razu, nie będę zwlekać!!!