Moja pierwsza nowenna była odmawiana o znalezienie pracy w zawodzie, właśnie wtedy kończyłam studia. Między czasie szukałam chociaż cokolwiek. Już kilka dni po rozpoczęciu nowenny dostałam telefon i umówiłam się na rozmowę. Ale to była zupełnie inna praca niż ta o którą prosiłam w modlitwie. Była to dla mnie w ogóle pierwsza praca w życiu i ta akurat przede wszytkim ciężka fizycznie czego się na początku zupełnie nie spodziewałam. Czasem nawet 14 h na nogach, najczęściej głodna, bo nie można było wziąć normalnej należącej się przerwy, były dni kiedy leciała mi krew z nosa z przemęczenia. Mimo wszystko nie poddawalam się. Teraz mam inną pracę – lżejszą fizycznie i bardziej odpowiadające warunki. Jestem wdzięczna Matce za to wszystko. Za siłę wtedy i to że pomogła przetrwać trudy i za to co otrzymałam teraz. Intencja wysłuchana – chociaż nie pracuję w zawodzie, ale dziękuję Jej za to co mam.