Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica. Witam serdecznie. Odmawiam 7 Nowennę Pompejańską przed wyjściem do pracy, wstaję po 5 rano. Dwie pierwsze przed 2 laty przyniosły radość i pokój – były tą kropelką, która wzbudziła pragnienie modlitwy , polecania próśb przez Matkę Najświętsza Panu Bogu. Nowenna odmieniła mnie wewnętrznie, wyciszyłam. Zapragnęłam zbliżyć się do Boga. Trzecią nowennę ofiarowałam w intencji o dar dziecka dla córki, która 1 ciążę poroniła, i kiedy nie zauważyłam oczekiwanego skutku w tej samej intencji zaczęłam odmawiać następną nowennę. Po trzech dniach córka z zięciem oznajmili, że spodziewają się dziecka. Nawet żartowałam, dlaczego wcześniej mi nie powiedzieli bo zaczęłam kolejną nowennę. Szczęśliwa dokończyłam nowennę, widocznie była potrzebna 🙂 Zaplanowałam, że zrobię krótką przerwę chociaż 1 – 2 dni pośpię dłużej a potem pomodlę się za syna, który oddalił się od Boga nie modli się, nie chodzi na msze św. , jest uzależniony od komputera. Tego dnia obudziłam się dziwnie wypoczęta i rześka nawet minuty nie mogłam wyleżeć w łóżku, zerwałam się i podjęłam nowennę intencji o potrzebne łaski dla syna i z kolejną było podobnie, którą ukończyłam w wigilię Święta Miłosierdzia Bożego. Myślę, że to dobry znak. Widzę zmiany w jego zachowaniu, jest spokojniejszy, zaczął bardziej dbać o siebie, poprawiły się nasze relacje. W czasie kiedy odmawiałam nowennę za syna zły dał znać o sobie – mąż alkoholik, który nie pił kilkanaście lat wrócił do picia i to za niego odmawiam kolejną nowennę. I ta jest najtrudniejsza ale wiem, że z Panem Jezusem i Matką Bożą dam radę. Dziękuję Najświętszej Panience za łaski, jakimi obdarza mnie i moją rodzinę. Czuję jej opiekę. Chwała Panu.