Swoją pierwszą nowennę skończyłam 5 grudnia 16 roku. niestety nie została ona wysłuchana. fakt ze modlitwa pomogła mi przetrwać trudny okres i byłam silniejsza, spokojniejsza. natomiast teraz wszystko wróciło i jestem załamana i nie mam sił na modlitwę. czuje się zupełnie opuszczona. Matko Boska, już od dziecka uciekałam przed Twój wizerunek z modlitwą. zlituj się nade mną grzeszną i okaż swoją łaskę, pomóż, uratuj Matko życie córki Twojej. wielbię Cię Maryjo i kocham i dziękuję za łaski którymi mnie w życiu obdarzałaś , ale nie mam już siły i ducha z pustką o której Matko wiesz…
Droga Haniu , cierpliwości .Piszesz ,że Nowenne PompejańskĄ UKOŃCZYŁAŚ DOPIERO 5 GRUDNIA.Módl się i ufaj,ufaj,ufaj.
Witaj droga Hanno, chciałam Ci powiedzieć, że życie jest ciężkie i przewrotne, każdy z nas ma swój krzyż. Nie możesz zwatpic w wierze, masz rację zawierzyć siebie Matce Bożej to najlepsza decyzja jaką my biedni,grzeszni ludzie możemy podjąć. Maryja bardzo mocno nas kocha i nigdy nie opuści polecajmy się jej wielkiemu Matczynemu sercu. Sama nie raz, nie dwa miałam myśli bezsilności wszystko mnie przytłaczalo, dosiegaly mnie problemy po ludzku nie do rozwiązania. W chwilach trudnych z ciężkim od problemów sercem prosiłam Maryję aby mi pomogła. Od 2 lat odmawiam NP, obok mnie jest wiele takich osób, które zawierzają siebie Maryi… Czytaj więcej »