Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Berni
03.11.16 23:40

Mnie też to.świadectwo dodało sił… Moja intencjia jest inna proszę o uratowanie mojego małżeństwa, jak narazie nie idzie nic w kierunku ze może być lepiej, wręcz przeciwnie jest coraz gorzej, co za tym idzie ze coraz.trudniej jesti się modlić… Ale wierzę że uda mi się ukończyć nowenne.

Maria
03.11.16 08:24

Świadectwo bardzo podnoszące na duchu. Dziękuję.

Kinga
03.11.16 04:30

Mam podobną sytuację, z tym że już pracuję. Jednakże moja wspaniała praca przestała dawać mi szczęście przez zakłamanych ludzi…

Asia
02.11.16 22:41

Również uważam, że wymodliłam sobie pracę. Odmówiłam w tej intencji nowennę na przełomie kwietnia i maja, gdy jeszcze studiowałam. Niedługo potem obroniłam pracę magisterską i zaczęłam intensywne poszukiwania pracy. Przez kilka miesięcy nic z tego nie wychodziło, ale niedawno zaproszono mnie na rozmowę w dużej firmie i zdecydowano się na przyjecie mnie. Nie dość, że to praca w wymarzonym dla mnie miejscu, to jeszcze z godziwym wynagrodzeniem i w wyuczonym zawodzie na czym bardzo mi zależało. Niedługo zaczynam. Już po odmówieniu nowenny prosiłam przy zwykłej wieczornej modlitwie o łaskę pracy i otrzymałam 🙂 Żeby tak jeszcze Bóg raczył wysłuchać moich… Czytaj więcej »

Asia
02.11.16 21:46

Moje świadectwo jest dość surowe w swej treści, ale może dlatego, że niechętnie wracam myślami do tamtego czarnego okresu w moim życiu….
Pragnę natomiast podsumować je jeszcze słowami Magdaleny, bo pasują tu idealnie: „Musimy poznać bezmiar naszej słabości, by umieć radować się…”.
Wszak złoto wykuwa sie w ogniu.

Pomodlę się za Ciebie Anno, za Ciebie Mariuszu i za inne osoby poszukujące pracy. A Wy nie dajcie się zwyciężyć zwątpieniu i myśli, że to „bez sensu” i że „wszystkim innym tylko nie mi” (znam doskonale te myśli).
Ten bezsens to tylko czas. Czas i tak upłynie.

Dorota
02.11.16 21:29

Będę czekać, modlę się o uzdrowienia i nawrócenia, będę dalej prosić i dziękować, będę czekać i wierzyć właśnie dzięki tobie, dzięki temu że napisałaś to świadectwo. Dziękuję jeszcze raz.

Mariusz
02.11.16 20:57

dobre świadectwo, mam podobną sytuację. z tym, że na pracę jeszcze czekam i walcze na każdej rozmowie…jeszcze sie nie poddałem 😉

Marta
02.11.16 20:46

Super świadectwo bardzo podnoszące na duchu i niosące wiele nadziei. Jak widać warto walczyć do samego końca. Gratuluję wytrwałości

Magdalena
02.11.16 19:54

Bardzo ciekawe świadectwo. Gratuluję Asiu i cieszę się razem z Tobą 🙂 Matka Boża wie, co dla nas najlepsze i jakimi drogami nas do tego zaprowadzić. Musimy poznać bezmiar naszej słabości, by umieć radować się i tą radością dzielić z innymi. Szczęść Boże.

Anna
02.11.16 18:36

Twoje świadectwo daje mi nadzieje na lepszą przyszłość, może kiedyś znajdę dobra pracę z której będę zadowolona.

Maria II
02.11.16 18:21

Fajnie napisane-dużo dobrego:))

Aga
02.11.16 18:21

To Twoje świadectwo dodało mi siły i nadziei, że po złych dniach, po deszczu przyjdzie słońce i lepsze jutro. Myślę, że Matka Boża mnie jeszcze wysłucha w pewnej sprawie. Bóg zapłać !☺

Agnieszka
02.11.16 17:32

Podziwiam Twoją wytrwałość w modlitwie. Matka Boża dotrzymała obietnicy i za to chwała Panu! Ja jestem w trakcie swojej drugiej NP i mam podobnie, jak opisałaś: „Od momentów pełnych wiary i nadziei do łez bezsilności.”, z tym, że modlę się w innej intencji. Też dostałam pracę „z Nieba”. Życzę Ci, abyś zawsze miała taką wiarę 🙂

13
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x