Jestem samotną matką dwójki autystycznych dzieci. Tak naprawdę jestem też bardzo samotną kobietą..tak bardzo potrzebowałam wsparcia…kogoś na kogo będę mogła liczyć i Bóg dał mi takiego człowieka..Jednak pokochałam Go, a nie moglibyśmy być razem…wszystko zaczęło się psuć…On w końcu powiedział, że nie chce utrzymywać ze mną żadnego kontaktu…załamałam się..Zaczęłam odmawiać Nowennę…
Minął praktycznie rok, jej odmawiania.Nie raz płakałam i traciłam nadzieję,… co prawda nie jest tak, jakbym chciała, ale odnowiliśmy kontakt, znów ze sobą rozmawiamy…czuję, że odzyskuję Przyjaciela.Dziękuję Mateńko!
Modlcie sie do Maryji o zdrowie dzieci, ktos tu zostawil swiadectwo ze za sprawa nowenny uleczona zostala z autismu corka, wierzcie! Niech was Bog blogoslawi!
Mamy kilka świadect o autyzmie:
https://pompejanska.krolowa.pl/tag/autyzm/
Może powodem rozstania są chore dzieci? ja mam dorosłą córkę z autyzmem i przechodzę gehennę, ale znam też rodziny z dwójką dzieci autystycznych. Wiem co przechodzisz, powodzenia.
To dobrze, małymi kroczkami idziesz na przód, trwaj w modlitwie. Odwagi. „Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą” – ks. P. Pawlukiewicz.