Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
irena
08.10.17 09:53

kingo modl sie ta piekna modlitwa jaka jest nowenna pompejanska ,najtrudniej jest zaczac ,pojawiaja sie tez ciezkie chwile zwatpienia ,ale jak juz sie zacznie to trudno jest przestac sie modlic ,tylko zaufaj i modlsie wytrwale ,bedzie dobrze zobaczysz

irena
08.10.17 09:44

droga ilono ,wiem ze to matka boza ci pomogla ,ja odmawiam w tej chwili nowenne pompejanska w intencji mojej corki ,tez miala stany depresyjne ,wszystko bylo u niej zle ,wszystko w czarnych kolorach ,zamiast sie cieszyc maciezynstwem ona wykazywala niechec do zajmowania sie dzieckiem ,uwazala sie za najgorsza matke na swiecie ,ze ona nie wie czy chce byc matka ,najpierw sie przerazilam tym wszystkim co ona wygaduje ,ale zaczelam sie za nia modlic nowenna ,pomyslalam ze skoro matka boza uzdrowila mojego meza z choroby alkoholowej to pomoze tez i mojemu dziecku ,tak ilono nie mylilam sie juz nie dlugo koncze… Czytaj więcej »

kinga
08.10.17 07:02

ptosze o modlitwe jestem w tej sytacji .zycie sie zawalilo z kilki powodów .a ja lat 40 niestety jestem atakiem człowieka z psychiką .to obija się na zdrowiu fizycznym i dzieciach ….nie dam rady .

As
20.01.14 10:09

Witajcie. Nowenne poznalam niedawno,po nie udanej próbie samobójczej, po zakończeniu związku,na którym mi bardzo zależało,zaczęły narastać wszystkie problemy – kiepskie zdrowie,problemy z nauka,praca i reszta.Od dawna chórze na terapie,ale leków nie biorę.Często modlitwa w kościele dawała mi ukojenie,ale czasem tez miałam dość. Osoba przypadkowo poznana wskazała mi te nowenne,dziś juz 12 dzień,od poczatku wierzylam,ze nie będzie łatwo,ale wytrwam.A nigdy chyba sama z siebie nie odmowilam całego różańca.Teraz sobie nie wyobrazam bez tego dnia.Do tej pory miałam straszne problemy ze snem,miesiące bezsenności,leki nic nie pomagały.Kiedy jest mi złe,teraz biorę różaniec do reki i szybko zasypiam.Szatan walczy,tydzień temu kiedy chciałam iść na… Czytaj więcej »

Ryszard
19.01.14 16:50

Ładne świadectwo, moje życie też odmieniła i odmienia Matka Boska, bez NP już nie potrafię żyć jestem w 2 części 3 NP. Dziewczyny żadnych leków na depresję to zabójstwo, jedynym lekarstwem różaniec, który jest gwarancją wyzdrowienia.
„Chris Kresser – przytacza wyniki badań wskazujących na to, że leki antydepresyjne stosowane w dłuższej perpsektywie czasowej nie tylko powodują często nieodwracalne uszkodzenie organizmu oraz mózgu, ale tak naprawdę zamiast leczyć, przedłużają i utrwalają chorobę, zamieniając krótkotrwałe cierpienie w długotrwałe nieszczęście. Badania wykazują też, że terapia lekami antydepresyjnymi okazuje się być jedną z najmniej skutecznych form walki z depresją.”
Tu więcej do wiadomości: http://nowadebata.pl/2011/03/14/leki-przeciwdepresyjne-a-przemoc/

alicja
17.01.14 21:18

Ilona, bardzo się cieszę, że Maryja tak szybko Cię wysłuchała.
Bardzo ładne, podnoszące na duchu świadectwo:)
Wszystkiego dobrego:)

Ilona
17.01.14 22:05
Odpowiada na wpis:  alicja

dziękuję i również życzę wszystkiego dobrego 🙂

alicja
17.01.14 21:13

Przede wszystkim nie daj się zastraszyć. Gdy mi jest ciężko, na ataki też najbardziej pomaga mi częsta Msza Św., gdyby się dało, chodziłabym codziennie, oczywiście dobrze być w łasce uświęcającej (spowiedź, Komunia), czytanie Pisma Św., dużo modlitwy nie tylko Nowenną, ważne do Michała Archanioła, a nawet post ( to jest ta ochrona przed złem, tak mi kiedyś powiedział ks. egzorcysta). Dobrze by się ktoś za Ciebie modlił, rodzina, wspomógł Cię, albo jakaś grupa modlitewna, czy zakon (w internecie znajdziesz). Możesz się również przyłączyć do takiej grupy, czy iść na Mszę z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie. Spróbuj też odciągnąć trochę… Czytaj więcej »

Grzegorz
17.01.14 20:04

Piękne świadectwo:) niech Matka Boża cię wspiera

K
17.01.14 19:55

Witaj. Mam ten sam problem, czuję że jestem dręczona, tez odstawiłam leki, a teraz wszystko wraca… Odmówiłam jedną nowennę, ale po poważnej kłótni już po skończonej nowennie wszystko wróciło od nowa, zaczęłam drugą, dziś jest 4 dzień, a tak bardzo się boję, bo w pierwszej Nowennie czułam straszne ataki złego i było jeszcze gorzej podczas odmawiania… Nie wiem jak ja sobie dam radę z tą Nowennę… 🙁 Nie wiem jak wytrwam jeszcze 50 dni 😮 Nie wiem co one mi przyniosą…

Ilona
17.01.14 21:52
Odpowiada na wpis:  K

No witam Cię. Wytrwasz,wytrwasz nie poddawaj się a zobaczysz że wkońcu poczujesz się lepiej.Ale przede wszystkim więcej wiary,że uda Ci się z tym wygrać a Maryja Ci w tym napewno pomoże.Pozytywne nastawienie jest bardzo ważne.Wierzę,że Ci się uda i pamiętaj-paskudne położenie istnieje tylko w naszych umysłach…
jakby to powiedział mój znajomy kleryk „Musisz być radosna bo szatan boi się radosnych ludzi”:):P
pozdrawiam 🙂

11
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x