3 lata temu moja teściowa zachorowała na raka. Choroba szybko postępowała, rak przerzucił się na inne narządy. Zajęty był cały organizm, co róż pojawiały się nowe guzy. Rozpoczęłam odmawianie NP w intencji uzdrowienia teściowej. Jej stan jednak ciągle się pogarszał. Teściowa zmarła, ale otrzymała wielkie łaski w dniu śmierci. Konała w szrwało szpitalu, ale w gronie rodziny, w łasce uświęcającej. Jej konanie trwało kilka godzin, wszyscy zdążyli zebrać się przy jej łóżku. Miałam przy sobie różaniec i odmawiałam koronkę do Miłosierdzia Bożego. Była godzina 15. Odmówiłam przy jej łóżku kilka koronek. Teściowa zmarła ok. 15.30. Jestem pewna, że Miłosierdzie Boże ją uratowało. Jakiś czas później miałam sen, śniło mi się teściowa, która znajdowała się już bardzo blisko nieba 🙂
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy