Moją pierwszą Nowennę Pompejańską odmówiłam dwa lata temu. W tym czasie przechodziłam bardzo ciężki okres życia, bardzo poważne problemy małżeńskie, czego skutkiem późniejszym zachorowałam na depresję lękową, sprawa bardzo beznadziejna.
Koleżanka zaproponowała mi, żebym odmówiła Nowennę Pompejańską, wtedy to uważałam, że nie dam razy modlić się codziennie trzy różańce przez taki długi czas, przecież ja nie potrafię nawet wstać z łóżka, straciłam chęć do życia. Kilka dni biłam się z myślami co zrobić… w szufladzie przy moim łóżku leżał różaniec i wzięłam go do rąk i zaczęłam gorliwie się modlić do naszej Mateńki, powierzając jej nasze małżeństwo. Było bardzo ciężko, płacz w czasie odmawiania różańca, jeszcze większe problemy małżeńskie, pogłębiająca się depresja, ale wytrwałam w modlitwie.
Dzisiaj nadal jesteśmy małżeństwem bywa różnie raz z górki raz pod górkę, ale wyleczyłam się depresji, cieszę się z życia, jestem szczęśliwa. Matko bardzo Ci dziękuję, że jesteś ze mną i całą moją rodziną…. Zdrowaś Maryjo….siła jest w modlitwie.