Witam serdecznie. Pragnę złożyć zaległe świadectwo. Nowennę skończyłam odmawiać 31.12, a jej owoce były już widoczne w Boże Narodzenie, a mianowicie modliłam się o pokój i jedność w rodzinie i tak też się stało. Spędziliśmy święta w spokojnej atmosferze.

Nowennę Pompejańską znam od kilku lat i odmawiam z przerwami. Mogę śmiało powiedzieć, że Maryja nigdy nie zostawiła mnie w potrzebie. Wydarzyło się wiele cudów, które dla zwykłego śmiertelnika mogą być nie zauważalne! Najważniejsze z nich to przemiana mojego serca, nastał w nim spokój Ducha, Matuchna wyleczyła mnie z depresji i zaburzeń lękowych! Wyzwoliła z nałogu alkoholowego pewnych członków mojej rodziny, ocaliła moje dziecko z ciężkiej choroby! Dzięki Nowennie poznałam wielu wspaniałych ludzi, a co najważniejsze mogę rozwijać swoje zainteresowania studiując wymarzony kierunek jakim jest psychologia. Nie przestawajcie wierzyć i módlcie się wytrwale!