O nowennie pompejańskiej słyszałam już dawno, odmawiała ją moja mama. Bardzo chciałam zajść w ciążę, pierwszą późno straciłam, potem długo staraliśmy o kolejne dziecko, ale nie wtedy zaczęłam odmawiać tą modlitwę. Udało mi się zajść w upragnioną ciążę, jednak już na początku pojawiły się problemy – krwiak wielkości 5 cm, podczas gdy dziecko mierzyło 2 cm, zagrażający ciąży.
Wtedy mama mi przypomniała o nowennie pompejańskiej, najpierw nie wzięłam tego do głowy, ale kilka dni później zaczęłam pierwszą nowennę pampejańską w intencji mojego dziecka.
Gdy skończyłam ostatni dzień modlitwy, obiecałam sobie, że będę codziennie odmawiać różaniec. Jednak następnego dnia odmówiłam go i zaczęło mi brakować nowenny pompejańskiej, odmówiłam więc kolejną, potem jeszcze jedną. Wszystkie w tej samej intencji. I tak w trakcie odmawiania modlitw, urodziła się moja córeczka – wyszłyśmy ze szpitala zaczynając kolejny raz część dziękczynną. Jestem wdzięczna za nią.