Nowenną Pompejańską odmawiam kilka lat. Nie pamiętam momentu skąd, czy od kogo się o niej dowiedziałem. Zanim zacząłem się modlić w ten sposób szukałem samych przyjemności w życiu. Nie pracowałem kradłem pieniądze oszukując rodzinę i bliskich lub dalszych znajomych. Szukałem przyjemności w związkach z mężczyznami, nie jeden raz, kupując ich towarzystwo.

W wieku 40 lat miałem mnóstwo długów kilka wyroków w sądzie i zero przyjaciół. W trakcie odmawiania Nowenny Pompejańskiej na początku pojawił się pokój serca. Moje trudne sprawy zaczynam rozwiązywać, moje relacje z rodziną i znajomymi stały się prawidłowe. Powoli zaczynam mieć wstręt do dawnego życia, nabiera mnie obrzydzenie myśląc o narkotykach, alkoholu i zabawach z mężczyznami jakie odbywałem przy tych używkach. Nie mówię że wszystko się ułożyło w trybie ekspresowym, po mojemu, pod ludzku, że już nie ma długów że wszystko jest załatwione, że wszystkie relacje są naprawione.

Potrzeba jeszcze wiele czasu jeszcze wiele wysiłku jeszcze wiele razy potrzeba powstać z upadku. Wiem jedno z Nowenną Pompejańską jest łatwiej. Pan Jezus udziela mi łask przez swoją Matkę. Może nie w tej kolejności i tak jakbym ja chciał ale na pewno tak jak jest dla mnie najlepiej o czym się przekonuje każdego dnia.

Kocham tą modlitwę i proszę Ducha Świętego abym nigdy nie utracił zapału do jej odnawiania i abym w swoim życiu dawał godne świadectwo. Chcę wszędzie głosić o tym jaką cudowną moc ma różaniec święty, jaka piękna więź rodzi się z Matką do której codziennie mówisz Błogosławiona Ty i módl się za mną teraz i w godzinę śmierci. Amen