Pierwszy raz modliłam się Nowenną około 2-3 lata temu, głównie za moje dzieci. Podczas modlitwy bardzo się denerwowałam, że jeszcze tyle zdrowasiek przede mną, czułam ciągły niepokój, ale dotrwałam do końca. Dzięki mojej modlitwie syn uwolnił się od narkotyków. Przypłacił wprawdzie za to bardzo dużą cenę, ale żyje, jest z nami. Teraz modlę się o jego nawrócenie, chyba to czuje, bo przez jakiś czas był bardzo agresywny. Obecna Nowenna jest dla mnie ukojeniem, łatwiej mi się ją odmawia, nie denerwuje się. Dziękuję Mateńko za otrzymane łaski i większy pokój serca.
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy