Dziś skończyłam swoją pierwszą Nowennę Pompejańską. Początek nie był łatwy było mi ciężko ponieważ myśli były różne, nie mogłam się skupić, płakałam, śmiałam się miałam dosyć ale z drugiej strony chciałam bardzo wytrwać do końca i się udało.. Może to zabrzmi dziwnie ale modląc się na różańcu rozrywał mi się on, brałam drugi, trzeci, czwarty z każdym razem to samo ale nie zrezygnowałam. Biorąc czwarty różaniec do ręki rozerwał mi się na dwie części płakałam bardzo ale dalej odmawiałam. Kochani dziękuję za otrzymane łaski spokój, mój stan zdrowia z którym od prawie roku walczyłam polepszył się.Napewno to nie ostatni mój różaniec. Bóg zapłać.
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy