Dla tych, którzy są o krok od nowej drogi. Wszystko zaczęło się rok temu, od rozstania z chłopakiem na studiach, bez którego wtedy nie mogłam żyć. Byłam tak zrozpaczona, że zaczęlam szukać pomocy w internecie, jak sprawić, aby on powrócił, w wyszukiwarce pojawiła się strona Nowenny Pompejańskiej.
Pomyślałam, że to jedyna szansa, aby zdarzył się cud. Nigdy nie odmawiałam różańca, mimo że pochodzę z rodziny wierzącej, od Boga byłam wtedy najdalej jak mogłam. Twierdziłam, że istnieje i na tym kończyła się moja wiara. Czytałam horoskopy (znaki zodiaku), wierzylam w różne zabobony, nie chodzilam do Kościoła (pojawialam się raz na pół roku), wierzylam w reinkarnację, akceptowałam seks przed ślubem, od dziecinstwa byłam uzależniona od masturbacji, moje fantazje bywały coraz bardziej wyuzdane, a ja coraz bardziej zagłębiałam się w depresji. Przed rozstaniem pierwszy raz w życiu chciałam oddać się temu człowiekowi, prawie do tego doszło, skończyło sie na stosunku oralnym, potem wszystko sie posypalo, rozstanie i ja – jakby ktoś mnie niszczył od środka. Poczułam na własnej skórze grzech cudzołóstwa. wzięłam za różaniec, pełna desperacji i łez, było ciężko, ale dałam radę odmówić do końca. Oczywiście intencją była prośba o jego powrót. Maryja jednak wiedziała, co jest dla mnie lepsze. Nie wróciliśmy do siebie ( teraz widzę jak się raniliśmy), w tym czasie zaczęłam co niedziele chodzić do kościoła, udałam się do spowiedzi. Dostałam łaski, o które nie prosiłam, od dnia rozpoczęcia nowenny (a minął rok) ani razu nie zraniłam swojego ciała masturbacją, co jest cudem ( przez tyle lat nie umialam z tym wygrać), przestałam wierzyć w reinkarnację i wszelkie wróżbiarstwa, czerpałam radosc z bycia na Mszy, Bóg uleczył we mnie moje uzależnienie od tamtego chłopaka, choć było trudno, poprawiły się moje relacje z rodzicami. Teraz odmawiam 5 nowennę, nigdy nie jest łatwo i nie będzie, moja droga jest nowa, bo Bog upomniał się o mnie wtedy, gdy nie miałam po co żyć. Kręta, bo jestem tylko słabym grzesznikiem, przede mną wiele upadków, ale teraz wiem, że nie jestem sama i jeśli tylko Mu zaufam, to On mnie poprowadzi. Nie poddawajcie się, choćbyście chcieli rzucić tym wszystkim. Nigdy nie sądziłam, że moje życie duchowe diametralnie się zmieni i nie żałuję – bądźcie wytrwali! Amen!