Odmówiłam już 2 nowenny w tej samej intencji. Kilka lat temu przed ślubem rozstałam się z narzeczonym. To on podjął taka decyzje. Bez większego powodu. Bardziej ze złości: Jednak bardzo go kochałam. Czekałam aż zechce do mnie wrócić. I stało się, po kilku miesiącach odezwał sie skruszony, chciał wrócić. Jednak sytuacja bardzo sie skomplikowała. Otoczenie i rodzina nie chcieli zaakceptować naszego powrotu do siebie. Żyliśmy długi czas jakby w ukryciu. Było między Nami raz dobrze raz złe. Nie było normalności. On na nią naciskał. Każdy tak naprawdę żył swoim życiem. Wtedy nie wiedziałam o Nowennie. Dopiero jak już całkiem doskwierała mi panująca między Nami sytuacja i znów mieliśmy zniknąć ze swojego życia gdzies natknęłam sie na nowennę. Odmówiłam ja wtedy i wróciły Nasze chęci budowania wspólnej przyszłości. Jednak nie trwało to długo. Jak ujawniliśmy wszystkim ze chcemy być razem nie było kolorowo a on nie mógł znieść ze jest nie akceptowany w mojej rodzinie. Postanowił odejść. Ponownie odmówiłam nowennę. Jednak on już nie wrócił. Prawdopodobnie ma kogoś innego. Kogoś całkiem nowego. Bez problemów i bez takiej przeszłości jak nasza. Kogoś ktoś akceptuje jego i kogo akceptuje cała jej rodzina. W między czasie działo sie tez naprawdę dużo różnych rzeczy. Odmawiałam nowennę z nadzieja ze wszystko sie ułoży między Nami. I Matka Boska dała mi szanse ale ja jej nie wykorzystałam. Oboje jej nie wykorzystaliśmy. Teraz znów będę odmawiać nowennę o miłość. Już pewnie nie jego, bo jest za późno.