Kilkukrotnie modliłem się nowenną pompejańską i wierzę w wysłuchanie moich próśb, poznałem miłość swojego życia mimo że pojawiały się po drodze przeciwności w postaci nietrafionych kobiet. Ostatnie nowenny modlę się o uzdrowienie mamy, jest już po operacji nowotworu kilka miesięcy i okazało się że wycięto guza doszczętnie i bez zmian w węzłach. Mimo wszystko nadal modlę się o brak nawrotu i wierzę że tak będzie. Nawet jeśli moje modlitwy nie były/nie będą wysłuchane to chce wierzyć w to że jest w tym większy plan Boży dla dobra duszy mojej i bliskich. Nie zawsze to co chcemy okazuje się dobre dla naszej wieczności. Błogosławieństwa Bożego dla wszystkich!
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy