Szczęść Boże, Wszystkim! Chciałabym złożyć swoje świadectwo nie tylko, jako obietnicę Matce Bożej, składaną podczas Nowenny Pompejańskiej, ale też jako pokrzepienie Tym, którzy być może modlą się w podobnej intencji do mojej i tracą nadzieję. Chcę Wam dzisiaj powiedzieć, żebyście się nie poddawali i trwali na modlitwie, bo ona naprawdę czyni cuda za pośrednictwem Matki Bożej. I mi dawały otuchy Wasze świadectwa, dlatego mam nadzieję, że i moje świadectwo, będzie również wsparciem i dla Was. Będąc bezrobotna od lipca 2021 roku, 18-go grudnia rozpoczęłam Nowennę w intencji znalezienia dobrej i dobrze płatnej pracy, którą będę lubiła I potrafiła wykonywać. Wysyłałam swoje CV, jednak bez odpowiedzi. 14-go stycznia przypadł mój pierwszy dzień części dziękczynnej i właśnie tego dnia zostałam zaproszona na dzień próbny do pracy. Było bardzo dużo złożonych CV, na dzień próbny wybrano tylko 3 osoby, z których tylko jedna miała zostać przyjęta. I w sobotę 15-go stycznia otrzymałam telefon, że to właśnie ze mną chcą współpracować. Jestem zadowolona, bo ta praca jest blisko domu, dobrze płatna, mili ludzie. Co prawda jestem taki „Świeżak” 🙂 i jeszcze się uczę, ale z dnia na dzień wiem i potrafię coraz więcej. Co prawda jeden współpracownik jest bardzo sceptyczną osobą, robiącą czasem być może nieświadomie przykrość nie tylko mnie, ale i innym. Trafiłam ostatnio na artykuł, gdzie Bóg stawia na Naszej drodze różnych ludzi i, że nawet tych trudnych trzeba potrafić Kochać. Więc myślę, że z Bożą pomocą uda się znieść zachowania tego Człowieka. Jestem Matce Bożej i Bogu wdzięczna za ten dar i jednocześnie cud znalezienia dla mnie pracy. Ale też i mi wstyd, ze ta moja modlitwa niezawsze była dokładna, ale taka byle jaka, w rozproszeniu i nieskupieniu, na siedząco czy podczas jazdy samochodem. Ale mimo to, zostałam wysłuchana. Dziękuję i Wam za Wasze świadectwa, które w ciężkich, dniach zwątpienia przynosiły nadzieję. Niech Wam Wszystkim Bóg w Trójcy Jedyny Błogosławi!