Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
14 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
justyna
03.02.22 22:00

Tex zaczelam Pompejanke I wskazanie celu w zyciu i o zeslanie dobrego meza- jestem Panna ale wierze ze wszystko co dobre jeszczw przede mna.Krolowo rozanca swietego modl sie za nami!!!!❤️

Anna
30.01.22 20:01

Sama o męża modliłam się kilka lat, bardzo długi okres czasu 5 lat może nawet więcej. Potem straciłam już rachubę czasu. Odmówiłam wszystkie modlitwy jakie były, odwiedzam sanktuaria w Polsce w tej intencji. Powiedziałam kiedyś Panu Bogu że będę się modlić do śmierci w tej intencji. Chyba Bóg miał mnie w końcu dosyć i dostałam tego męża, chociaż straciłam już po ludzku nadzieje. Zawsze cytowałam Abrahama uwierzył nadziei wbrew nadziei. Moja rada bądź jak Abraham, nigdy się nie poddawaj.

Gość
31.01.22 18:25
Odpowiada na wpis:  Anna

Aniu, piękny komentarz. A czy Ten wymodlony mąż jest Bożym człowiekiem ? Jesteś szczęśliwa w małżeństwie ? Pozdrawiam to co piszesz jest dla mnie świadectwem. Czekam na odpowiedź.

Anna
31.01.22 19:02
Odpowiada na wpis:  Gość

Mój mąż jest praktykującym katolikiem i dobrym człowiekiem. Jak każdy ma wady i zalety, ale zawsze można na niego liczyć. Po ślubie musiałam całkowicie zmienić swoje życie co nie było łatwym wyborem. Teraz mieszkam na wsi co ma swoje plusy i minusy, ale mieszkanie w domku jest na pewno lepszym rozwiązaniem.

Ksja
01.02.22 18:13
Odpowiada na wpis:  Anna

Dziękuję Aniu, miłość wymaga ofiary pełnej miłości. Piszesz, że po ślubie zamieszkałaś na wsi i że musiałaś całkowicie zmienić swoje życie. Ja stoję przed podobnymi decyzjami i ewentualnym mieszkaniem z teściami oczywiście oni na dole my na górze oddzielne wejścia i kuchnia itp. Jak poradziłaś sobie z tą zmianą i organizacją życia.? Pozdrawiam i dziękuję za te słowa, które piszesz są dla mnie ogromnym świadectwem .

Gość
01.02.22 18:14
Odpowiada na wpis:  Anna

Dziękuję Aniu trwaj w miłości i bądź szczęśliwa, miłość jest cierpliwa i nie zna końca 🙂

Kasia
01.02.22 21:44
Odpowiada na wpis:  Anna

Przed każda kobietą, która wchodzi w związek jest wiele zmian i przeorganizowania. Jak Aniu poradziłaś sobie że zmianą zamieszkania i przeprowadzka na wieś, z pewnością kosztowało Cię to sporo pokory.

Anna
02.02.22 11:52
Odpowiada na wpis:  Kasia

Życie to nie jest bajka i motylki w brzuchu. Trzeba wykazać się czasem dużą cierpliwością do ludzi z którymi się mieszka. Na początku są tylko kawki i ciasteczka , później już nie jest tak milutko. Mój teść z którym mieszkam niestety okazał się konfliktowym człowiekiem i musiałam wyznaczyć konkretne granice jego wtrącania w nasze życie małżeńskie. Żałuje tylko że nie zrobiłam tego na początku naszego małżeństwa. Zaoszczędziło by mi to wiele nerwów, tym bardziej że miałam swoje mieszkanie w mieście i nigdzie nie musiałam się przeprowadzać.

Kasja
02.02.22 19:32
Odpowiada na wpis:  Anna

Aniu ja stoję przed takimi dylematami, moja potencjalna druga połowa jest bardzo dobrym człowiekiem ale bardzo zapracowanym. Kocha konie to jego pasja nie widzi się w mieszkaniu w bloku a ja nie chcę mu tego odbierać. Ale perspektywa mieszkania z teściami na dole to odważna decyzja. Nie ma mądrych rad. Co możesz polecić z perspektywy swojego doświadczenia.

Anna
03.02.22 13:05
Odpowiada na wpis:  Kasja

Każdy musi sam decydować o swoim losie, wszystko ma plusy i minusy. Jeśli o mnie chodzi zawsze byłam samodzielna i bardzo nie lubię jak ktoś mną dyryguje. Nie wiem czy teraz doświadczając tych trudności wyprowadziłabym się z własnego mieszkania. Nie wiem też czy mój mąż by nim został, gdybym nie chciała się przeprowadzić. Słuchaj własnego serca, proś ducha św. o światło co zrobić. To są trudne decyzje które trzeba podejmować samemu, bo później Ty sama będziesz ponosić konsekwencje własnych wyborów.

Kasja
03.02.22 22:53
Odpowiada na wpis:  Anna

Dziękuję Ci Aniu za wszystko co napisałaś. Oddaje tą znajomość Bogu i mam nadzieję że Matka Boża to poprowadzi by wypełniła się wola Bożą w naszym życiu, czy mamy być razem czy nie. Trudne jest to wszystko, długo modlę się o do tego męża, też do sw.Jozefa sama z siebie nic nie mogę z daje się na górę. Czuję spokój jak jestem z moją potencjalną druga połowa po prostu odpoczywam przy nim. Życzę Ci dużo miłości byś była szczęśliwa, pamiętaj o słowach przysięgi małżeńskiej niech one będą Twoją siłą i mocą, módl się do sw.Moniki i Rity. Dużo rozmawiaj z… Czytaj więcej »

Nadzieja
29.01.22 23:50

W życiu na nic nie jest za późno, bądź cierpliwa. Wszystko jest po coś. Jezus wie jaki i kiedy działać, wykorzystaj ten czas, który masz dany twórczo rozwijaj się i dbaj o siebie a Marka Boża Cię już poprowadzi. Dziękuj za wszystko a dziękczynienie otworzy Cię na Mosc bo Bóg jest mością 🙂

Nadzieja
29.01.22 23:45

Ufaj ufaj i nie trać Wiary. DLA BOGA NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH. POLECAM KSIĄŻKĘ MOC UWIELBIEIA. A sprawy sercowe proszę polecić SW.Jozefowi . On działa cuda.

Gabriela
29.01.22 21:30

To piękne, że zawierzyła się Pani Jezusowi przez ręce Maryi i pomimo iż niektóre nowenny (-nie) zostały wysłuchane, dalej Pani się wytrwale modli i ufa. Pisze Pani, że straciła nadzieję na bycie żoną czy matką. To przykre, jeśli człowiek tego pragnie. Mimo, że jestem żoną, matką…a teraz już babcią – także wiele lat wstecz doznałam pustki w sercu, którą nie wiedziałam czym wypełnić. To nieprawda, że tylko samotna, tęskniąca osoba doznaje uczucia pustki. Na szczęście nie zabrakło Bożej łaski i po kilkumiesięcznej pustce, moje serce zaczęło się wypełniać…i tak trwa po dzień dzisiejszy. Tę pustkę w sercu zapełniło dziecko poczęte… Czytaj więcej »

14
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x