W sierpniu dowiedziałam się, że moja mama ma nowotwór złośliwy jajnika. Wcześniej modliłam się już Nowenną Pompejańską, więc i tym razem chwyciłam za różaniec. Modlitwę zaczęłam jeszcze przed podaniem pierwszej chemii. Miesiąc przed chemią markery nowotworowe były na poziomie 2000 j. natomiast przed samym podaniem chemii zrobiono mamie jeszcze raz markery i spadły o połowę. Na pytanie mamy do lekarzy dlaczego ma mniejsze markery w porównaniu do poprzedniego badania, pani doktor nie potrafiła jej wyjaśnić jak to się stało. Natomiast ja wiem, że to wszystko zadziało się dzięki wstawiennictwie Matki Bożej Pompejańskiej. Dziękuję Ci Mateczko!
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy