Odmówiłem dotąd kilka nowenn pompejańskich. Większość była w moich osobistych intencjach. Były też za dusze w czyśccu cierpiące. Jedna z nich dotyczyła wyprostowania mojego życia. Tutaj wydarzyło się wiele rzeczy. przede wszystkim zmienił się stosunek wielu osób do mnie. Często na gorszy. Ja też się zmieniłem. A raczej stałem się taki jaki jestem faktycznie z natury, a wcześniej nie zawsze miałem możliwość i odwagę taki być. Czuję jakbym wszystko zaczynał od nowa. Jest to bardzo dziwne uczucie. Pojawiło się też wiele łask. Ogólnie zdałem sobie sprawę, że muszę nauczyć się przyjmować to co Bóg nam daje, nie zawsze to co chcemy i dziękować mu za to. A często daje nam więcej,niż sami byśmy „wypracowali”. Wciąż jednak mam to uczucie niepewności, chociaż trzeba wierzyć, że Bóg ma na nas swój plan. Pozdrawiam wszystkich i zachęcam do modlitwy tą nowenną, bo spokój w trakcie jej odnawiania jest nie do opisania.
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy