Wiele razy myślałam, że nie uda mi się odmówić nowenny i zwlekałam mimo że miałam bardzo ważną dla mnie intencję, aż pewnego dnia w moim parafialnym kościele wzięłam w dłonie karteczkę z nowenną i zaczęłam się modlić.. zakończyłam modlitwę w kwietniu. Modliłam się o zdrowie mamy. Od 3 lat chorowała i cierpiała. W maju zaczęło być gorzej i gorzej, lekarze nie dawali szansy na powrót do dobrego samopoczucia i zdrowia.. nie poddaliśmy się w walce o zdrowie mamy, oraz w modlitwach, już nie nowenny ale codziennych modlitwach.. i teraz po 6 miesiącach w tym roku, które mama spędziła w szpitalach, mama wróciła do domu! Potworne cierpienie które było z nią odeszło, mama ma spokój ciałą i duszy. Uśmiecha się! Ktoś powie że to medycyna … Ja wiem że to cud. Cud Matki Bożej.
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy