Nowennę za dusze czysccowe odmówiłam w styczniu. Nie była to łatwa modlitwa, podejście chyba trzecie. Długo się też do niej zbierałam . Wiedziałam że muszę ją odmówić ponieważ prośby od Mateńki tak bardzo mocno czuje się w sercu, że nie ma mowy o pomyłce. Poprosiłam Matkę Bożą o pomoc w jej odmawianiu i w końcu się udało. Był to czas przyjemny, czasami dosłownie odpoczywałam podczas modlitwy. Były również momenty gdy chciałam szybko skończyć i brak mojego skupienia dał się we znaki. Udało mi się odmówić Nowennę z pomocą Matki Bożej i jestem pewna że modlitwa przyczyniła się do czegoś dobrego. Modląc się za inne dusze sami też otrzymujemy łaski. Uczyłam i uczę się dalej przede wszystkim pokory i miłości do bliźniego. Jest to niesamowite jak bardzo otwierają się oczy, serce. Jest to wymagająca modlitwa ale nie ma co się oszukiwać – modląc się tą Nowenna prosimy o wielkie rzeczy. Dusze w Czyśćcu cierpiące potrzebują naszej modlitwy. Ja tak sobie pomyślałam o sobie…. ile błędów człowiek popełnia, ile grzechów o których nawet się zapomni… i co wtedy? Tylko Miłosierdzie Boże i Płaszcz Matki Bożej. Módlmy się za dusze ponieważ to jest pociechą dla nich. Niewiadomo kiedy ale też pewnie będę jej potrzebować. Pomagajmy sobie wzajemnie. Z Panem Bogiem
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy