Witajcie, swoją przygodę z Nowenną Pompejańską rozpoczęłam 6 stycznia w Święto Trzech Króli, czytałam już wcześniej o tej modlitwie i nieraz już chciałam zacząć ją odmawiać, ale zawsze coś mnie od niej odciągało. Tym razem miałam bardzo ważny powód zwolnilam się z pracy, w której nigdy nie liczył się człowiek tylko pieniądze, od października jestem bezrobotna, poszukiwania są bezskuteczne. W trakcie odmawiania Nowenny dostałam kilka propozycji rozmowy, co jeszcze bardziej motywowało do dalszego odmawiania ale żadna nie zakończyła się sukcesem dla mnie. Pod koniec części błagalnej przerwałam NP, ale kolejnego dnia rozpoczęłam na nowo, z tą samą intencją, skończyłam ją odmawiać 23 marca. Dzisiaj dostałam kolejną odpowiedź, że do dalszych etapów przeszły inne osoby, załamałam się, staram się wierzyć,że moja prośba zostanie wysłuchana, ale pojawiają się myśli,że to wszystko nie miało sensu i nic się nie zmieni, nie traktuję Nowenny jako magicznego zaklęcia, po którym dostajemy co tylko chcemy, po prostu chce wierzyć,że jest jeszcze nadzieja i dostanę pracę w uczciwym miejscu, bo chyba popadam w coraz głębszą depresję.
hej Karolina. bądź racjonalna i pomóż też po ludzku swojej sprawie. Np. badaj swoje umiejętności np. bezpłatnym testem high5 czy zapytaj w Woj. Urzędzie Pracy lub Powiatowym Urz. Pracy o konsultacje z doradcą zawodowym. Posłuchaj też free podcastów Kamili Rowińskiej, jest tego pełno. Nie musisz się zgadzać ze wszystkim, co ona proponuje (bo np. pozwala na rozwody), ale dużo fajnych zawodowo rzeczy się dowiesz. Pomodlę się też za Ciebie, wierz że Matka Boża jest z nami zawsze (tak jest napisane w Gietrzwałdzie):)
Hej. Ja zamówiłam nowenne pompejańska w intencji znalezienia pracy. W czasie nowenny pompejanskiej w ostatnich dniach cześci błagalnej zostałam zwolniona że starej pracy, strasznie miałam dosyć tamtej pracy, atmosfera beznadziejna i dostałam się po 2 tygodniach na nową rozmowę o pracę i tam zaczelam pracować dwa lata temu i do dzisiaj tam siedzę.